Kontakt z nami

Ogólne

Na Białorusi stanął przed sądem obrońca praw człowieka, laureat Nagrody Nobla

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki stanął przed sądem na Białorusi w czwartek (5 stycznia). Grozi mu do 12 lat więzienia w sprawie, którą jego sojusznicy postrzegają jako zemstę polityczną.

60-latek, który był współzałożycielem grupy praw człowieka Viasny, oraz dwóch innych członków grupy stanęło przed sądem w metalowej obudowie, zanim rozprawa została przełożona na piątek. Cała trójka nie przyznała się do winy.

Bialacki jest jednym z setek Białorusinów aresztowanych podczas brutalnego stłumienia protestów przeciwko władzy, które wybuchły latem 2020 roku.

Otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla wraz z Memoriał w Rosji i ukraiński Centrum Wolności Obywatelskich. Został jednak aresztowany również w 2021 roku wraz z dwoma współpracownikami Wiasny.

Pod zarzutem finansowania protestów i przemytu gotówki cała trójka może spędzić w więzieniu od siedmiu do dwunastu lat. Bialacki nie odniósł się publicznie do zarzutów, a jego adwokat ma zakaz udzielania jakichkolwiek informacji.

Nagranie telewizyjne z sali sądowej pokazało trzech mężczyzn siedzących na ławkach w metalowej klatce. Gdy rozpoczęło się postępowanie, zostali zakuci w kajdanki i milczeli. W tej samej sprawie czwarty obrońca praw człowieka, który uciekł z Białorusi, jest sądzony zaocznie.

Wiasna poinformował na Twitterze, że sędzia odmówił prowadzenia rozprawy w języku rosyjskim zamiast białoruskiego i odrzucił prośbę Bialackiego o tłumaczenie.

reklama

Grupa poinformowała również, że nie rozpatruje wniosku o zdjęcie kajdanek i odrzuciła wniosek Bialackiego o zwolnienie z aresztu.

Na sali sądowej pojawiło się około 30 osób, w tym zachodni dyplomaci. Większość z nich nie została jednak wpuszczona do środka.

Wiasna odegrała ważną rolę w zapewnieniu pomocy finansowej i prawnej setkom Białorusinów uwięzionych w protestach, które wybuchły po ogromnym zwycięstwie wieloletniego przywódcy Aleksandra Łukaszenki w wyborach w 2020 roku.

Grupa stwierdziła, że ​​zarzuty wobec ich kolegów były związane z ich działalnością na rzecz praw człowieka i pomocą Wiasny ofiarom prześladowań o podłożu politycznym.

Bialacki, wraz z innymi obrońcami praw, został nazwany przez innych „więźniem politycznym”. Obrońcy tych praw szacują, że w białoruskich więzieniach przebywa około 1,500 więźniów politycznych.

Twierdzą, że od 50,000 roku zatrzymano około 2020 tysięcy osób za udział w protestach przeciwko władzom.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.
reklama

Trendy