Kontakt z nami

Energia

Turkish Stream rozszerzył się na Bałkany

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Podczas gdy pasje wokół Nord Stream-2 nie słabną, a Waszyngton szuka nowych sposobów na zatrzymanie projektu, Rosja uruchomiła drugą część Turkish Stream (TurkStream) na południowych Bałkanach. Tym samym ten zakrojony na szeroką skalę projekt nabiera ostatecznego kształtu, pisze Aleks Iwanow, korespondent moskiewski.

1 stycznia prezydent Serbii Aleksandar Vucic uruchomił serbski odcinek Turkish Stream - gazociąg międzysystemowy, który rozszerzył serbski krajowy system przesyłu gazu.

W nowym roku 2021 Serbia dołączyła do szeregu krajów bałkańskich wykorzystujących jeden z głównych rosyjskich surowców energetycznych, przezwyciężyła zależność od tranzytu ukraińskiego gazu i zapewniła stabilność energetyczną.

„Liczba krajów europejskich, które otrzymują rosyjski gaz za pomocą Turkish Stream, wzrosła do sześciu. Teraz wraz z Bułgarią, Grecją, Macedonią Północną i Rumunią, Serbia, Bośnia i Hercegowina stworzyły sobie taką możliwość - powiedział Alexey Miller, prezes zarządu Gazpromu. Z Rosji gaz dostarczany jest podmorskim gazociągiem Turkish Stream do Turcji, a stamtąd do Bułgarii, a poprzez krajowy system przesyłowy Bułgarii trafia do Serbii oraz Bośni i Hercegowiny.

Dwie nitki Turkish Stream dostarczą 15.75 mld m sześc. Gazu rocznie, z czego około 3 trafi do Serbii. Rosyjski gaz pozwoli Serbom na przyciągnięcie inwestorów zagranicznych, poprawi sytuację środowiskową w kraju i podniesie standard życia obywateli. Uroczyste uruchomienie gazu przebiegło jak w zegarku, ale Rosja i Serbia potrzebowały dużo czasu, aby dotrzeć do tego strategicznie ważnego momentu.

Zgodnie z pierwotnym planem, cały wolumen gazu z drugiej linii miał służyć tranzytem przez Turcję do granicy z Bułgarią, gdzie miałby odbywać się w zmodernizowanym bułgarskim systemie przesyłu gazu, który może przesyłać 12 mld m2019. liczników gazu na granicy z Serbią. Po rozprowadzeniu gazu przez jego terytorium pozostała część miała trafić do granicy z Węgrami. Do XNUMX roku planowano zsynchronizować wszystkie prace związane z budową odgałęzień Turkish Stream i jednocześnie zmodernizować bułgarski i serbski system przesyłowy gazu.

Kiedy jednak gazociąg był już budowany przez rosyjski koncern Gazprom w 2019 r., W Serbii prace dopiero się rozpoczęły, podczas gdy w Bułgarii w ogóle ich nie wykonywano. Gazprom jako niezawodny dostawca zarezerwował w 2020 r. Dodatkowe przepustowości do przesyłu gazu ukraińskim korytarzem na dostawy surowca do Serbii, choć nie było to dla Rosji opłacalne ani gospodarczo, ani tym bardziej politycznie.

reklama

W 2020 roku zintensyfikowano prace nad połączeniem Serbii i Bułgarii z Turkish Stream, ale jesienią 2020 roku okazało się, że Serbia (z różnych powodów) nie ma czasu na wypełnienie zobowiązań przed marcem-kwietniem 2021 roku. w celu zorganizowania dostaw rosyjskiego gazu do Serbii w 2021 r. Gazprom musiałby ponownie zwrócić się do Ukrainy wbrew jej interesom politycznym i reputacyjnym o sprzedaż dodatkowych przepustowości tranzytowych w celu dostarczenia surowca do Serbii. Prezydent Aleksandar Vucic musiał osobiście rozwiązać problem.

Już w listopadzie 2020 roku powołano rosyjsko-serbską grupę roboczą, działającą pod bezpośrednią kontrolą serbskiego przywódcy. Po tym, jak prezydent Vucic wziął sytuację w swoje ręce, budowa gazociągu w kraju ruszyła w nowym tempie. Całodobowa praca specjalistów i konstruktorów obu krajów przyniosła analogiczny rezultat.

Łącznie na krajowe rynki tych krajów trafi ok. 6 mld m sześc. Gazu. Odpowiednią ilość paliwa można wyłączyć z alternatywnego przepływu tranzytem przez Ukrainę. Dla serbskiego konsumenta uruchomienie „Bałkańskiego Strumienia” jest szczególnie ważne, ponieważ cena metra sześciennego gazu spadnie teraz z 240 do 155 dolarów przy wyjściu z Bułgarii (doliczony zostanie do nich koszt tranzytu wewnętrznego około 12-14 USD). Oznacza to również rewizję kosztów podłączenia gospodarstw domowych do gazu. Alexander Vucic nazwał to wydarzenie „wielkim i ważnym dla Serbii” i szczerze podziękował rosyjskim przywódcom. „To ważny dzień dla naszego kraju. Chciałbym podziękować naszym rosyjskim przyjaciołom, którzy razem z nami uczestniczyli w budowie gazociągu. Gratuluję wspaniałej pracy, ma ogromne znaczenie dla branży, rozwoju gospodarki serbskiej, a także wszystkich mieszkańców Serbii - powiedział podczas ceremonii uruchomienia gazociągu.

Rosja kończy swój ambitny projekt na Bałkanach. Wszystkie kraje, które chciały zdobyć gaz, już go mają. Na Bałkanach jest Turkish Stream. W tamtym czasie nie było możliwości realizacji South Stream, ale teraz jest inna trasa i działa.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy