Kontakt z nami

Białoruś

#Putin sugeruje, że rosyjskie jednostki wojskowe mogą w każdej chwili wkroczyć na #Białoruś

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

27 sierpnia ze zdziwieniem przyjęła wiadomość, że prezydent Rosji Władimir Putin ma zamiar udzielić wywiadu dla kanału telewizyjnego Rosja 24, który zostanie wyemitowany tego samego dnia o godzinie 14:00 czasu moskiewskiego, pisze Zintis Znotiņš.

W rzeczywistości rozmowa została nagrana wieczorem 26 sierpnia.

To normalne, że głowy państw od czasu do czasu udzielają wywiadów i zwykle są one ogłaszane z wyprzedzeniem. Dodam, że ostatniego dużego wywiadu Putin udzielił w lutym 2020 roku w ramach projektu „20 pytań do Władimira Putina”. Wcześniej Putin zgodził się jedynie na udzielanie wywiadów mediom zagranicznym. O wielkiej rozmowie z 27 sierpnia nikt nie wiedział aż do południa tego samego dnia. Kiedy rozmowa kwalifikacyjna odbywa się w ten sposób niespodziewanie, zwykle oznacza to, że coś się wydarzyło lub coś się wkrótce wydarzy.

Wywiad trwał nieco ponad 20 minut i można go podzielić na trzy części – COVID-19, gospodarka i wydarzenia na Białorusi, przy czym ta ostatnia zajmowała prawie połowę wywiadu. Oznacza to, że celem wywiadu było przedstawienie przez Władimira Putina swojego stanowiska w sprawie Białorusi. Co ciekawe, Putin nawet nie wspomniał o protestach w Chabarowsku i otruciu Nawalnego.

Co Putin powiedział o Białorusi? Początkowo podkreślał, że Rosja zajęła w sprawie Białorusi znacznie bardziej odstraszające stanowisko niż narody europejskie i USA. Następnie Putin stwierdził, że Łukaszenka robi wiele, aby poprawić sytuację, proponując zmianę konstytucji, a następnie przeprowadzenie wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Wspomniał także o wyroku Sądu Konstytucyjnego Białorusi zakazującego tworzenia jakichkolwiek instytucji rządowych nieprzewidzianych w konstytucji (chodzi tu o Radę Koordynacyjną powołaną przez opozycję).

W ten sposób Putin twierdzi, że Rada Koordynacyjna jest niezgodna z konstytucją i należy ją zignorować. Odnosząc się do 33 najemników Wagnera przetrzymywanych na Białorusi, Putin stwierdził, że jest to oczywiście operacja prowadzona przez służby wywiadowcze, dodając, że osoby te dały się zwieść obietnicom pracy za granicą i że rosyjska straż graniczna nigdy nie pozwoli im opuścić kraju ze względu na to, że mają przy sobie sfałszowane dokumenty. Powiedział, że za operacją stoją służby wywiadowcze USA i Ukrainy.

Przychodzi mi na myśl kilka niewinnych pytań – jeśli straż graniczna nie powinna była pozwolić im na opuszczenie Rosji, to dlaczego to zrobili? Po powrocie najemników do Rosji ogłoszono, że nie będą oni ścigani. Jeżeli osoby te nielegalnie przekroczyły granicę, dlaczego nie postawiono im zarzutów, zwłaszcza gdy Białoruś początkowo wszczęła sprawę karną. Najemnicy zostali zwróceni Rosji w ramach wzajemnego porozumienia obu państw o ​​współpracy w sprawach sądowych, cywilnych, prawach rodzinnych i karnych.

reklama

Po dowiezieniu zatrzymanych do Rosji przedstawiciele Biura Prokuratora Generalnego Rosji ogłosili, że nie będą oni postawieni przed sądem i wrócą do domu4. Zatem zdaniem Putina najemnicy nielegalnie przekroczyli granicę białorusko-rosyjską, ale nie ponieść odpowiedzialności? Czy tylko ja uważam, że coś jest nie tak? To po prostu dowodzi, że te 33 osoby zostały wysłane na Białoruś za błogosławieństwem rządu. Podczas wywiadu Putin wyjaśnił także, że umowy podpisane między Rosją a Białorusią przewidują wzajemną pomoc zarówno w przypadku zagrożeń zewnętrznych, jak i zapewnienie stabilności wewnętrznej.

Odpowiadając na pytanie Łukaszenki – czy Rosja w razie potrzeby pomoże Białorusi – Putin powiedział, że Rosja wywiąże się ze swoich zobowiązań. Łukaszenka poprosił Putina o utworzenie jednostki rezerwowej składającej się z pracowników organów ścigania i Putin dokładnie to zrobił. Uzgodniono jednak, że ta jednostka rezerwowa nie zostanie uruchomiona, dopóki sytuacja nie wymknie się spod kontroli. Putin podkreślił, że dopóki ukrywający się za politycznymi hasłami ekstremiści nie przekroczą pewnej granicy, czyli spalą banki czy zajmą budynki administracyjne, jednostka ta nie będzie angażowana i obecnie nie ma potrzeby jej angażowania. Putin wielokrotnie podkreślał, że wszystkie problemy na Białorusi zostaną rozwiązane w sposób pokojowy, ale jeśli protestujący lub jakikolwiek obcy rząd lub organ egzekwowania prawa naruszy prawo, reakcja będzie właściwa. Powiedział też, że jego zdaniem białoruskie organy ścigania zachowują się dość powściągliwie. Uważam, że powodem tego wywiadu były ostatnie wypowiedzi Putina.

Z wypowiedzi Putina można wyciągnąć wniosek, że Rosja pomoże Białorusi, wysyłając swoją armię nie tylko w przypadku zagrożeń zewnętrznych, ale także wtedy, gdy uzna, że ​​stabilność wewnętrzna Białorusi jest zagrożona. A jeśli jednostka została już sformowana, oznacza to, że jest w gotowości bojowej. Potwierdzają to pojawiające się ostatnio informacje o pojazdach służb porządkowych jadących w kierunku Białorusi. Jedną z tych kolumn pojazdów zaobserwowano zaledwie 83 kilometry od granicy z Białorusią.

Można zatem przypuszczać, że siły rezerwowe Putina najprawdopodobniej znajdują się już w pobliżu Białorusi i są gotowe do przekroczenia granicy na żądanie. Niepokojące jest także to, że w przypadku gdy protestujący dopuszczą się jakichkolwiek naruszeń, zostaną zaangażowane władze państwowe i organy ścigania. Wygląda na to, że Putin mianował siebie jedynym słusznym sędzią, który będzie decydował o tym, kiedy rosyjskie struktury władzy wejdą na Białoruś pod pretekstem naruszeń z jednej lub drugiej strony. To sygnał Putina dla Łukaszenki, że jeśli nie zrobi tego, co mu Putin każe, armia rosyjska nadal wkroczy na Białoruś.

Wywiad ujawnia także, co Putin uważa za powściągliwe. Jeśli powściągliwość oznacza użycie siły i specjalnego sprzętu przeciwko pokojowemu tłumowi oraz brutalne przetrzymywanie, powodujące różne poziomy szkód, to aż strach wyobrazić sobie, co uważa za odpowiednią reakcję lub, co gorsza, nadmierną siłę. Podsumowując, bicie i kopanie pokojowych demonstrantów jest dozwolone. Co by się stało, gdyby protestujący nie byli tak pokojowi? Czy Putin zasugerowałby wówczas rozstrzelanie ich wszystkich? W sumie niespodziewany wywiad Putina nie wróży nic dobrego dla Białorusi.

Opinie wyrażone w powyższym artykule są wyłącznie opiniami autora i nie reprezentują żadnego z poglądów Reporter UE.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy