Kontakt z nami

EU

Czy #AlexanderAdamescu jest kolejną ofiarą nieuczciwych służb wywiadowczych #Romania?

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Podobnie jak w przypadku Alexandra Adamescu (na zdjęciu), najgłośniejszy przykład wad systemu europejskiego nakazu aresztowania (ENA) w Wielkiej Brytanii, dudni dalej, wciąż wychodzą na światło dzienne nowe dowody powszechnej korupcji w rumuńskim systemie wymiaru sprawiedliwości, pisze Emily Barley.

Adamescu walczy o ekstradycję z Londynu do Rumunii od czerwca 2016 r. Jest oskarżony o przekupstwo, ale system ENA oznacza, że ​​istnienie (lub nie) dowodów przeciwko niemu jest zupełnie nieistotne – zakłada się po prostu, że systemy wymiaru sprawiedliwości w całej UE tej samej jakości, dlatego można im bez wątpienia zaufać.

Okazuje się, że w przypadku Rumunii założenie to jest głęboko błędne. Być może największą uwagę społeczności międzynarodowej poświęciły nędzne warunki w więzieniach, które zostały potępione przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, Radę Europy, ONZ i niezliczone organizacje pozarządowe, w tym w raport dla Due Process napisany przeze mnie. Jednak problemy nie zaczynają się i nie kończą w więzieniu – rozciągają się na cały rumuński system sądownictwa karnego.

Odkąd sprawa Adamescu rozpoczęła się w brytyjskich sądach, odkrycie za ujawnieniem opowiada historię korupcji i ingerencji rządowych służb wywiadowczych w prokuratury, organy ścigania i wymiar sprawiedliwości.

A Rumuńskie śledztwo parlamentarne ujawniło istnienie tajnych protokołów pomiędzy rumuńską służbą wywiadowczą (SRI) a każdym pojedynczym organem rumuńskiego wymiaru sprawiedliwości i egzekwowania prawa. Było to znaczące, między innymi dlatego, że po tym, jak kraj odrzucił komunizm, zakazał służbom wywiadowczym ingerencji w sądownictwo. W styczniu tego roku rumuński Trybunał Konstytucyjny uznał te tajne protokoły za „niekonstytucyjne”, co doprowadziło do poważnego kryzysu, gdy obserwatorzy zaczęli rozumieć pełny zakres ingerencji w wymiar sprawiedliwości.

Wzbudziło to poważne wątpliwości co do rzetelności procesów i bezpieczeństwa wyroków skazujących, co doprowadziło do wezwań do ponownego rozpatrzenia spraw i ponownego rozpatrzenia spraw, w przypadku których zaangażowane były nielegalne służby wywiadowcze.

Jak dotąd opublikowano tylko niewielką część tajnych protokołów pomiędzy SRI a innymi agencjami, ale tylko te nieliczne wykazują szokujący poziom ingerencję w proces karny, od nielegalnych podsłuchów po wywieranie nacisku na sędziów, aby podejmowali określone decyzje. Działania SRI obejmowały podkładanie dowodów, fałszowanie zeznań świadków i szantażowanie świadków. Zaniepokojenie podsyciły także uwagi dyrektora prawnego SRI, generała Dumitru Dumbravy, w których nazwał sądy „polem taktycznym”.

reklama

W styczniu tego roku Ovidiu Putura, były rumuński sędzia i sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, ujawnił że SRI z góry określiło, kto powinien być objęty ściganiem, a nawet jakie kary powinni otrzymać. Opisał, jak generał Dumbrava wywierał bezpośredni nacisk na sędziów, prosząc ich o podjęcie pewnych kluczowych decyzji, i stwierdził, że każda osoba zajmująca ważne stanowisko w rumuńskim społeczeństwie była rutynowo podsłuchiwana.

Niezliczone organizacje i osoby wyraziły obawy dotyczące tej manipulacji i jej znaczenia dla osób stojących przed sądem w Rumunii. Na przykład MEDEL (Europejscy Sędziowie na rzecz Demokracji i Wolności), stowarzyszenie sędziów, powiedział, że Zaangażowanie SRI oznacza, że ​​istnieją „poważne wątpliwości”, czy procesy są „uczciwe i sprawiedliwe”.

Trudno nie zgodzić się z tą konkluzją. Rzeczywiście, niektórzy sędziowie zaryzykowali już zemstę ze strony tajnych służb państwowych, uniewinniając osoby oskarżone o korupcję w sprawach naznaczonych zmową SRI i DNA (Krajowa Dyrekcja Antykorupcyjna).

Adamescu od dawna utrzymuje, że w sprawę przeciwko niemu zaangażowane są służby bezpieczeństwa, wskazując na niejasną działalność państwa rumuńskiego, którą porównuje się do Securitate (komunistyczna tajna policja). Akcja ta rozprzestrzeniła się na ulice Londynu, w związku z zarzutami, że partner Adamescu jest śledzony przez rumuńskojęzycznych mężczyzn używających krótkofalówek, oraz próba porwania.

Chociaż nie możemy mieć pewności, czy Adamescu jest celem SRI, wiemy teraz, że rodzaj zarzucanych przez niego działań wpisuje się w zakres działań, w które ta organizacja była zaangażowana przez wiele lat, a których celem były podobne osoby o podobnych opłaty.

Wiemy również, że twierdzenia Adamescu i jego rodziny dotyczące zaangażowania SRI są starsze niż ten dowód – począwszy od oskarżenia jego ojca Dana Adamescu w 2014 r., który następnie zmarł po tym, jak odmówiono mu leczenia podczas pobytu w rumuńskim więzieniu – co pokazuje, że Adamescu nie tylko podąża za modą.

Konsekwencje popadnięcia Rumunii w korupcję i nielegalną działalność wywiadowczą są istotne. Ten rosnący materiał dowodowy podważa sam fundament systemu ENA – parytet wymiaru sprawiedliwości – i wymaga pilnego przeglądu procesu ekstradycji. Rumunia jest obecnie przewodniczącym Rady Unii Europejskiej, a jest to stanowisko całkowicie nieodpowiednie do zajmowania. Dopóki nie zajmie się zdecydowanie swoimi nielegalnymi służbami wywiadowczymi, nie można mu ufać jako pełnoprawnemu państwu członkowskiemu UE. Sprawa Adamescu pokazuje niebezpieczeństwo, że kraje przymkną oczy na nadużycia stosowane przez państwo rumuńskie w imię „solidarności” UE. Będą tego żałować, gdy rumuńska niesprawiedliwość dotknie ich progu.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy