Kontakt z nami

EU

Wiodący kijowski prawnik wzywa kandydatów #Ukraina do ochrony praw dziennikarzy

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Trwająca kampania prezydencka na Ukrainie będzie „prawdziwym sprawdzianem” demokracji w kraju” – twierdzi czołowy kijowski prawnik.

Przemawiając na konferencji prasowej w Brukseli, Andrij Domanskij (na zdjęciu) wezwał dwóch pozostałych w wyborach kandydatów, aby zobowiązali się do ochrony praw dziennikarzy w kraju i do nasilenia walki z korupcją.

Wypowiadał się po niedzielnej (31 marca) pierwszej turze wyborów, w której komik Władimir Zełenski znacznie wyprzedził urzędującego Petra Poroszenkę.

Obaj mężczyźni zmierzą się teraz w drugiej turze głosowania, które jest postrzegane jako kluczowe wybory dla Ukrainy.

Domanskyy jest wybitnym obrońcą, który bronił dziennikarzy, takich jak Kirill Vishinsky i innych działaczy na Ukrainie, stojących w obliczu, jak to określił, „prześladowań” po prostu za wykonywanie obowiązków zawodowych i prowadzenie dochodzeń w sprawie rzekomej korupcji, takiej jak „cienkie programy”.

Powiedział, że choć niektórzy z 39 kandydatów, którzy stanęli w pierwszej turze wyborów, starali się podnieść w trakcie kampanii kwestie praw człowieka, korupcji i wolności prasy, „powaga” sytuacji wymaga „bardziej proaktywnych działań”.

40-latek powiedział: „Chcemy czynów, a nie tylko słów. Ktokolwiek wygra prezydenturę, musi podjąć bardziej aktywne kroki, aby rozwiązać te kwestie, które mają żywotne znaczenie dla przyszłości Ukrainy. Dlatego te wybory są prawdziwym sprawdzianem demokracji w moim kraju. Walka o wolność słowa jest kluczowa dla demokracji”.

reklama

Domanskij, który brał udział w trzyosobowej ocenie panelu pierwszej tury głosowania, powiedział, że ma osobiste doświadczenia z „prześladowaniami”, z jakimi spotykają się zarówno dziennikarze, jak i prawnicy na Ukrainie.

Po niedawnej wizycie w Brukseli mającej na celu zwrócenie uwagi na te same kwestie, a następnie po podróży do Waszyngtonu powiedział, że zarówno jego biuro, jak i mieszkanie zostały nielegalnie wtargnięte i przeszukane przez ukraińskie służby bezpieczeństwa.

Rozprawa, która ma się odbyć w tym tygodniu przez Prokuratora Generalnego Ukrainy, może zadecydować o jego ewentualnym zatrzymaniu. Dotyczy to sprawy z 2013 roku, w której bronił dziennikarza.

To, powiedział, to tylko jeden z „licznych przypadków”, w których on i inni zwolennicy w kraju spotkali się z ostrą reakcją władz ukraińskich.

Stwierdził, że choć należy się pewne zasługi władzom za przeprowadzenie kampanii wolnej od nieprawidłowości na dużą skalę, jakie miały miejsce w poprzednich wyborach, nie powinno to przyćmiewać trwającej walki z korupcją ani ukrywać nadal istniejących problemów.

Zauważył: „Trzeba zwrócić uwagę na to, co nadal dzieje się na Ukrainie i na próby prześladowania takich osób, jak dziennikarze, którzy ośmielają się zabierać głos i krytykować korupcję. Ci ludzie są prześladowani za wyrażanie swoich opinii, podobnie jak prawnicy po prostu za ich obronę”.

Powołując się na kilka głośnych spraw, w tym te, których bronił, powiedział: „Bez względu na wynik wyborów mam nadzieję, że Ukraina zachowa prounijną i proeuropejską orientację oraz będzie starała się utrzymać standardy europejskie, szczególnie w obronie prawa człowieka. To musi być priorytet dla zwycięskiego kandydata.”

Pomimo wysiłków mających na celu podkreślenie postępu, jaki Ukraina osiągnęła w ostatnich latach, np. w zakresie krajowego programu reform, Domanskij, prawnik z prawie 20-letnim stażem, stwierdził, że „nie wszystko jest idealne i jest jeszcze wiele do zrobienia”.

Jednym z przytoczonych przykładów było rozpowszechnianie w trakcie kampanii „czarnego PR”, czyli fałszywych wiadomości.

Skutkowało to rozpowszechnianiem komunikatów ostrzegających przed oddaniem głosu na konkretnego kandydata, co – jak wskazywano – jest zabronione przez ukraińskie prawo.

Domanskyy powiedział, że problem ten pogłębił się w trakcie kampanii przez groźby oskarżenia wobec „tych, którzy nie posłuchali takich ostrzeżeń”.

Program reform, obejmujący walkę z korupcją, a także w innych obszarach, np. sądownictwie, przebiega w „skromnym tempie” – stwierdził, dodając: „Wszystko jest dość powolne, ale są to reformy, które pod rządami nowego prezydenta , należy wdrożyć i to szybko.”

„Jest to konieczne, aby zapewnić bezpieczeństwo dziennikarzom i obrońcom praw człowieka pracującym na Ukrainie”.

Jego uwagi powtórzył Willy Fautre, dyrektor Praw Człowieka bez Granic, prawicowej organizacji pozarządowej, który podkreślił liczne „nieprawidłowości i naruszenia prawa wyborczego w lokalach wyborczych na terenie całego kraju.

Powołując się na kilka przykładów, powiedział: „Sytuacja jest mniej różowa, niż niektórzy mogliby sądzić”.

Inny mówca, Roland Freudenstein, dyrektor polityczny Martens Centre, brukselskiego zespołu doradców, przyznał, że „sytuacja w zakresie praw człowieka” na Ukrainie jest „niedostateczna”, starał się jednak podkreślić „wiele pozytywów”, które jego zdaniem wyłoniły się z kampanii i w szczególności ostatnie pięć lat reform.

Pierwsza tura wyborów na Ukrainie przygotowuje grunt pod decydującą turę wyborów za trzy tygodnie. Według wczesnych sondaży wyjściowych Zełenski, początkujący polityk, który nigdy wcześniej nie ubiegał się o stanowiska publiczne, zajął pierwsze miejsce z nieco ponad 30 procentami głosów, a za nim plasował się Poroszenko z 17.8 procentami głosów. W rezultacie Ukraińcy zajmują zdecydowane drugie miejsce: okrągły wybór między status quo a nieznanym. Poroszenko walczy o zakończenie wojny ze wspieranymi przez Rosję separatystami we wschodniej Ukrainie i wywiązanie się z obietnicy reform, która zapewniła mu władzę.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy