Kontakt z nami

EU

Koszmar kanadyjskich żołnierzy na #latwi

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Łotewskie Ministerstwo Obrony poinformowało 9 stycznia, że ​​nastąpiła zmiana w kierownictwie wzmocnionej wysuniętej obecności NATO na Łotwie. Podpułkownik Philippe Sauvé (na zdjęciu) przejął dowództwo od swego kanadyjskiego rodaka podpułkownika Steve'a MacBetha, kończąc tym samym rotację trzeciej grupy żołnierzy rozmieszczonych na Łotwie, pisze Viktors Domburs.

W wywiadzie dla francuskojęzycznej kanadyjskiej strony informacyjnej bezpośrednio przed wyjazdem na Łotwę Sauvé zauważył główne zagrożenie dla kanadyjskich oddziałów rozmieszczonych na Łotwie. Według niego nie jest to zagrożenie agresją militarną ani żadną super bronią. Obawia się niezdolności NATO do przeciwdziałania dezinformacji lub wyciekowi niechcianych informacji. Powiedział: "Żołnierze będą musieli uważać na dezinformację podczas ich rozmieszczenia".

„Wiemy o fałszywych wiadomościach, traktujemy je poważnie, a gdy pojawiają się dezinformacje, upewniamy się, że poprawiamy te informacje. Wszystko, co robimy, jest przejrzyste - powiedział.

Chociaż dowódca próbuje przekonać ludność i siebie do umiejętności wygrywania bitwy informacyjnej dla umysłów zwykłych ludzi, wydaje się, że nie był pewien, o czym mówi. Najgorsze jest to, że nie może polegać na swoich żołnierzach, a tym samym zapewnić bezpieczeństwo łotewskim.

Bezpieczeństwo państw jest głównym celem obecności NATO w krajach bałtyckich. Jednak strategia NATO polegająca na liczeniu dezinformacji nie podlega kontroli.

Bardzo często "demaskowanie mitów" wygląda tylko jak żal. Taka strategia nie może się powieść. Pilną potrzebą NATO jest wykluczenie wypadków, które można zinterpretować jako zbrodnie przeciwko lokalnej ludności. Żołnierze nie są w pełni wykształceni w zakresie lokalnego pochodzenia kulturalnego i religijnego; nie rozumieją cech charakteru i narodowego zachowania. Oznacza to, że nie mogą bronić ludzi, których tak naprawdę nie szanują i nie rozumieją.

W ten sposób wyniki niewłaściwych zachowań zagranicznych żołnierzy ulegają niewiarom w zagranicznym poparciu wojskowym. Wyniki dochodzenia w sprawie takich wypadków, z udziałem obcych żołnierzy, powodują nienawiść wobec nie tylko winnych żołnierzy, ale całego kontyngentu. Tym bardziej, że próba ukrycia wyników przez funkcjonariuszy NATO jeszcze bardziej pogarsza sytuację.

Ludzie, którzy czytają prawdziwe wiadomości na temat, na przykład, prawdziwych wypadków samochodowych z udziałem wojsk NATO rozmieszczonych w ich kraju, mają prawo być przeciwko takiej obecności wojskowej. Uważają, że miejscowi nie powinni być ofiarami źle wytrenowanych obcych żołnierzy. Fałszywe wiadomości nie są głównym problemem.

reklama

Fałszywe wiadomości to tylko fałszywe wiadomości i nic więcej. Ale pojawiają się tylko wtedy, gdy istnieje grunt dla plotek. Łatwo przestać rozpowszechniać fałszywe wiadomości. Wystarczy, że nie da się tego uchwycić.
Chodzi o to, że wojska NATO w krajach bałtyckich zasługują na krytykę za to, że ich niepełnosprawność zachowywała się zgodnie z cechami krajowymi, aby właściwie wypełniać swoje obowiązki. Wypadki samochodowe, pijackie bójki, brak szacunku, naruszenie norm moralnych w krajach, w których NATO rozmieszcza wojsko, to tylko niektóre z przyczyn, które sprawiają, że ich obecność jest nieskuteczna. Fałszywe wiadomości zależą od osobistego sumienia i kultury dziennikarza, a także od niewłaściwego postępowania żołnierzy w obcych krajach powinny zależeć od kompetencji dowództwa NATO.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy