Kontakt z nami

Pierwsza

Materiał filmowy wydany w #Romanii ujawnia przemoc i przemoc z premedytacją

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Rzadko zdarza się, aby Rumunia pojawiała się w wiadomościach międzynarodowych nadawców telewizyjnych, a kiedy tak się dzieje, relacje są zwykle związane z protestami. Trudno nie poruszyć się na widok dużej liczby ludzi na ulicach. Międzynarodowe relacje medialne na temat rumuńskich protestów są zazwyczaj krótkie i bardzo wizualne. 10 sierpnia uwagę świata zwrócono na zarzuty dotyczące przemocy policyjnej i szybko padło międzynarodowe potępienie, a komentatorzy szybko stanęli po stronie „Rezist' protestujący, pisze James Wilson.

W Rumunii ujawniono nagrania i zdjęcia, które pokazują, że protestujący zachowują się w sposób sugerujący, że otrzymali poinstruowanie. Na filmach opublikowanych w Rumunii widać także protestujących brutalnie atakujących policję i próbujących włamać się do budynków rządowych, co powoduje konieczność ponownej oceny wcześniej przyjętej wersji wydarzeń.

Jeden zestaw materiałów pokazuje, że chociaż połowa obszaru protestów na placu Victoriei jest pusta, protestujący celowo zablokowali główne skrzyżowanie drogi o godzinie 7:XNUMX czasu lokalnego. Następnie nadal blokowali bulwar Kiseleffa, po czym wydawało się, że przenieśli się w inne miejsce. Jednak tuż przed opuszczeniem placu Victoriei protestujący skręcili ostro w prawo i pospieszyli do wejścia do budynku rządowego. Pięćdziesiąt minut później w policję rzucono kamieniami i innymi ciężkimi przedmiotami.

Dalsze nagrania pokazują bezpośrednią przemoc wobec policji, a napastnik podbiega do funkcjonariusza i kopie go na ziemię. Na nagraniu widać, jak grupy zostały rozmieszczone w tłumie i nadawane były im sygnały z ciężarówki. Rolą tych grup było rzucanie przedmiotami w funkcjonariuszy organów ścigania w celu ich sprowokowania. Moment rzucania przedmiotami przez każdą grupę był inny, co utrudniało policji ich usunięcie i zmuszało policję do użycia gazu łzawiącego. Również byli cofnięci, a nie w pierwszym rzędzie. Później wieczorem w policję rzucono materiały pirotechniczne, nie pozostawiając jej wątpliwości co do brutalnych zamiarów. Policja zaleciła protestującym rozproszenie się, w przeciwnym razie konieczna byłaby interwencja. Aby zachęcić do bezpiecznego rozproszenia protestujących, stosowano coraz wzmocniony dźwięk.

Tuż po godzinie 11:XNUMX protestującym udało się zatrzymać dwóch pracowników policji, mężczyznę i kobietę. Niektórzy protestujący próbowali pomóc pracownikom policji, inni ich atakowali. Jeden z protestujących ukradł policjantce broń. Następnie zdjęli jej hełm i pobili.

Po wzmocnieniu dźwięku i sygnałach z flar policja przystąpiła do rozpędzania tłumu. Użyli standardowych, strategicznych formacji, armatek wodnych i gazu łzawiącego. Blisko północy na pobliskiej ulicy protestujący zbudowali barykadę i przystąpili do palenia mebli miejskich. Po wznieceniu pożarów próbowali zepchnąć zaparkowane samochody z pobocza w ogień, aby i one zajęły się ogniem. Następnie słychać protestujących, którzy mówią: „Zabierzmy ich z butelkami, chłopcy!”, odnosząc się do butelek po koktajlach Mołotowa.

reklama

Biorąc pod uwagę problemy bezpieczeństwa spowodowane przez protestujących i brutalne ataki na policję, materiał filmowy przedstawia reakcję porównywalną z tą zastosowaną we Francji, USA, Niemczech i Wielkiej Brytanii.

A wywiad telewizyjny z generałem Bertrandem Cavalliere, Dowódca wysokiego oddziału francuskiej żandarmerii i ekspert ds. porządku publicznego powiedział: „Uważam, że nawet na poziomie globalnym działania żandarmerii rumuńskiej były prawidłowe i spójne. Nie mam żadnych negatywnych uwag, co więcej, mogę powiedzieć, że wszystko było w porządku i nawet na poziomie globalnym sytuacja została załatwiona prawidłowo.

Generał Cavalliere wyjaśnił dalej naturę protestów: „Fakty pokazują nam, że manifestacja ta była bardzo złożona. Mówimy przede wszystkim o zjawisku, w które zaangażowany jest zwarty tłum. Po drugie, w tłumie znajdowały się osoby, które zachowywały się bardzo agresywnie i żandarmeria musiała sobie z tą sytuacją poradzić. Musieli także zagwarantować integralność zaatakowanej instytucji rządowej, co było fundamentalne, ponieważ protestujący ją atakowali i chcieli dostać się do budynku, a my musieliśmy zrozumieć konieczność przywrócenia porządku w takiej sytuacji.

Dodał: „Chcę też zaznaczyć, że protesty w naszym kraju nie odbywają się w pobliżu instytucji rządowych będących przedmiotem istotnego zainteresowania. Dlatego nasze prawo zabrania demonstracji w pobliżu takich miejsc. Ale mamy te same procedury. W tym momencie, jeśli mają miejsce poważne akty przemocy, szef żandarmerii i policji decyduje o konsekwencjach użycia siły i środkach, którymi dysponuje. To bardzo dobra, uporządkowana siła, dokładnie ją przeanalizowałem, nie mówię o poszczególnych osobach, mówię o całości. Bardzo dobrze, że byli tam żandarmi, bo inaczej konsekwencje byłyby dotkliwe. Gdyby nie zareagowali dobrze, wyobraźcie sobie, co by się stało, gdyby protestujący dotarli do budynku rządowego. Wyobraźcie sobie wpływ wewnętrzny i międzynarodowy.”

W tym tygodniu do Rumunii dotarły także doniesienia o Mihai Bumbesie, przywódcy protestów „Rezist”, który prowadzi obozy szkoleniowe w górach. W obozach rekrutuje się młodych ludzi, a zdjęcia ujawnione w tym tygodniu w Rumunii przedstawiają ćwiczenia szkoleniowe, podczas których młodzi ludzie uczą się, jak atakować policję.   Sfilmowano byłego członka Rezist, gdy mówił o planach Rezista dotyczących protestu, który odbył się 10 sierpnia. Opisał wyrafinowanie ruchu Rezistowskiego w organizacji logistyki wiecu oraz zaangażowaniu mediów i polityków w Internecie. Opisał, jak organizatorzy „Rezistów” nauczyli się umieszczać swoich podżegaczy kilka rzędów dalej, tak aby znajdować się z dala od samej linii frontu. Podał także szczegółowe informacje na temat reakcji na sygnały.

Autor, James Wilson, jest dyrektorem założycielem Międzynarodowa Fundacja na rzecz lepszego zarządzania

 

 

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy