EU
W miarę jak pojawia się odpowiedź USA, Rosja i Syria wzywają do inspekcji miejsca ataku
Rząd prezydenta Bashara al-Assada zaprosił międzynarodowych inspektorów do wysłania do Syrii zespołu w celu zbadania rzekomego ataku chemicznego w mieście Douma, co najwyraźniej miało na celu zapobieżenie możliwym zachodnim działaniom wojskowym w związku z tym incydentem, napisać Ellen Francis i Jacka Stubbsa.
Według syryjskiej grupy pomocy co najmniej 60 osób zginęło, a ponad 1,000 zostało rannych w sobotnim ataku na Dumę, wówczas nadal okupowaną przez siły rebeliantów.
Rząd syryjski i Rosja stwierdziły, że nie ma dowodów na to, że miał miejsce atak gazowy, a twierdzenie jest fałszywe.
Jednak incydent ten zepchnął siedmioletni konflikt w Syrii z powrotem na pierwszy plan międzynarodowego zainteresowania.
Niestabilną sytuację dodatkowo pogłębia Iran, główny sojusznik Assada wraz z Rosją, zagroził, że w poniedziałek odpowie na atak powietrzny na syryjską bazę wojskową, za który Teheran, Damaszek i Moskwa obwiniają Izrael.
W międzyczasie na miejscu tysiące bojowników i ich rodzin przybyło do kontrolowanej przez rebeliantów północno-zachodniej Syrii po oddaniu Dumy siłom rządowym. Umowa o ewakuacji przywraca kontrolę Assada nad całą wschodnią Ghoutą – dawniej największym bastionem rebeliantów w pobliżu Damaszku.
Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) z siedzibą w Hadze już pracuje nad ustaleniem, co dokładnie wydarzyło się w Dumie.
Nie było jednak jasne, czy zespół będzie próbował się tam dostać. Inspektorzy OPCW zostali zaatakowani podczas dwóch poprzednich misji na miejscach ataków z użyciem broni chemicznej w Syrii.
„Syria pragnie współpracować z OPCW w celu odkrycia prawdy kryjącej się za zarzutami, które niektóre strony zachodnie zamieszczały w reklamach, aby usprawiedliwić swoje agresywne zamiary” – podała państwowa agencja informacyjna SANA, cytując oficjalne źródło w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
W Moskwie minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że Kreml przedłoży Radzie Bezpieczeństwa ONZ uchwałę, w której zaproponuje OPCW zbadanie rzekomego ataku.
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Michaił Bogdanow powiedział, że nie ma zagrożenia sytuacją w Syrii, która doprowadzi do starcia militarnego między Rosją a Stanami Zjednoczonymi.
Agencja informacyjna TASS zacytowała Bogdanowa, który powiedział, że urzędnicy Rosji i USA utrzymywali „robocze kontakty” w sprawie Syrii i wierzył, że zwycięży zdrowy rozsądek.
W poniedziałek Trump powiedział na spotkaniu przywódców wojskowych i doradców ds. bezpieczeństwa narodowego w Waszyngtonie, że w sprawie odpowiedzi podejmie decyzję jeszcze tego wieczoru lub wkrótce potem oraz że Stany Zjednoczone mają „wiele opcji militarnych” w sprawie Syrii.
„Ale nie możemy pozwolić, aby doszło do okrucieństw, jakich wszyscy byliśmy świadkami… nie możemy pozwolić, aby coś takiego miało miejsce w naszym świecie… zwłaszcza gdy jest to możliwe dzięki potędze Stanów Zjednoczonych, potędze naszego kraju, jesteśmy w stanie to powstrzymać” – powiedział Trump.
Stany Zjednoczone zwróciły się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o głosowanie we wtorek o godzinie 3:1900 (XNUMX:XNUMX GMT) w sprawie propozycji nowego dochodzenia w sprawie użycia broni chemicznej w Syrii, podali dyplomaci. Rezolucję najprawdopodobniej zawetowała sojusznicza syryjska Rosja.
Na poniedziałkowym spotkaniu ambasador USA przy ONZ Nikki Haley powiedziała, że Waszyngton odpowie na podejrzenie ataku, niezależnie od tego, czy Rada Bezpieczeństwa podejmie działania, czy nie.
„To w zasadzie układ dyplomatyczny” – powiedział Richard Gowan, ekspert ONZ przy Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych.
Francja oświadczyła, że zareaguje, jeśli zostanie udowodnione, że siły Assada przeprowadziły atak. Jakakolwiek riposta byłaby najprawdopodobniej uzgodniona ze Stanami Zjednoczonymi, twierdzą doradcy rządowi.
Rząd brytyjski omawia także interwencję wojskową ze swoimi sojusznikami w Syrii w odpowiedzi na rzekomy atak. Premier Theresa May porozmawia z Trumpem we wtorek.
„Tego rodzaju okrucieństwo jest nie do zaakceptowania” – powiedziała Sekretarz Rozwoju Międzynarodowego Penny Mordaunt. „Moją główną obawą jest to, że nie powtórzymy się tych przerażających okrucieństw i że robimy wszystko, co w naszej mocy, aby chronić mężczyzn, kobiety i dzieci, którzy są celem”.
Urzędnicy amerykańscy powiedzieli agencji Reuters, że Waszyngton rozważa wielonarodową reakcję wojskową. W zeszłym roku Waszyngton zbombardował bazę lotniczą rządu syryjskiego w związku z atakiem z użyciem toksycznego gazu.
Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia oskarżył Stany Zjednoczone, Francję i Wielką Brytanię o podsycanie napięć międzynarodowych poprzez prowadzenie „polityki konfrontacyjnej przeciwko Rosji i Syrii”.
„Rosja jest niewybaczalnie zagrożona. Ton, w jakim się to odbywa, przekroczył próg tego, co jest akceptowalne, nawet w czasie zimnej wojny.
Wstępne oceny USA nie pozwoliły jednoznacznie określić, jakie materiały zostały użyte w ataku i nie pozwalały na stwierdzenie z całą pewnością, że za atakiem stały siły Assada.
Trump powiedział jednak, że Waszyngton „zyskuje coraz większą jasność” co do tego, kto jest odpowiedzialny.
Poprzednie wspólne dochodzenie Organizacji Narodów Zjednoczonych i OPCW wykazało, że rząd syryjski użył środka paralityczno-drgawkowego sarin w ataku w kwietniu 2017 r., a także kilkakrotnie użył chloru jako broni. Damaszek oskarżył bojowników Państwa Islamskiego o użycie gazu musztardowego.
Podejrzewany atak chemiczny miał miejsce pod koniec jednej z najbardziej śmiercionośnych ofensyw rządu syryjskiego w tej wojnie, w wyniku której szacunkowo 1,700 cywilów zginęło we wschodniej Ghoutie w wyniku bombardowań powietrznych i artyleryjskich.
Pomimo międzynarodowej odrazy wobec ataków z użyciem broni chemicznej liczba ofiar takich incydentów sięga dziesiątek i stanowi ułamek setek tysięcy bojowników i cywilów zabitych od wybuchu powstania przeciwko rządom Assada w marcu 2011 roku.
Porozumienie w sprawie ewakuacji rebeliantów z Doumy weszło w życie w niedzielę, kilka godzin po tym, jak grupy pomocy medycznej zgłosiły podejrzenie ataku chemicznego
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że we wtorek sześćdziesiąt siedem autobusów przewożących setki bojowników wraz z członkami rodzin i innymi cywilami, którzy nie chcieli wrócić pod rządy Assada, dotarło do obszarów opozycji w pobliżu Aleppo.
W ramach umowy o kapitulacji grupa Jaish al-Islam kontrolująca miasto uwolniła dziesiątki przetrzymywanych osób.
Odejście Jaisha al-Islama położy kres obecności opozycji we wschodniej Ghoutie, zapewniając Assadowi największe zwycięstwo na polu bitwy od końca 2016 r., kiedy to odzyskał Aleppo, i podkreślając jego niepodważalną pozycję w wojnie.
Udostępnij ten artykuł:
-
Zielona oferta5 dni temu
Pompy ciepła kluczowe dla ekologicznej transformacji w przemyśle stalowym i innych gałęziach przemysłu
-
automobilizm3 dni temu
Fiat 500 kontra Mini Cooper: szczegółowe porównanie
-
Horizon Europe3 dni temu
Naukowcy ze Swansea przyznali grant w wysokości 480,000 XNUMX euro w ramach programu „Horyzont Europa” na wsparcie nowego projektu badawczego i innowacyjnego
-
Styl życia3 dni temu
Przekształcanie Twojego salonu: spojrzenie w przyszłość technologii rozrywkowej