Kontakt z nami

Brexit

UE lekceważy żądania handlowe Wielkiej Brytanii po #brexicie i nie oferuje bankom żadnych specjalnych ofert

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

W zeszłym tygodniu UE zaproponowała Wielkiej Brytanii umowę o wolnym handlu w ramach jej stosunków po brexicie, która znacznie odbiegała od ambicji określonych przez premier Theresę May, zwłaszcza w odniesieniu do dominującego sektora finansowego w kraju, napisać Gabriela Baczyńska i Jan Strupczewski.

W projekcie, do którego dotarł Reuters, pozostałych 27 członków Unii Europejskiej oświadczyło, że pragnie bliskiego partnerstwa z Wielką Brytanią, ale jego głębokość będzie ograniczona przez wolę Wielkiej Brytanii opuszczenia jednolitego rynku i unii celnej.

„Z powodu Brexitu będziemy się od siebie oddalać” – powiedział na konferencji prasowej przewodniczący przywódców UE Donald Tusk, wygłaszając komunikat ostro kontrastujący z wezwaniem May, aby przyszły handel był „jak najbardziej bezproblemowy”.

Odnosząc się do tego, co nazwał pierwszą w historii umową o wolnym handlu rozluźniającą więzi gospodarcze, powiedział, że sprawi ona, że ​​handel dwustronny będzie „bardziej skomplikowany i kosztowny dla nas wszystkich niż obecnie”.

Tusk powiedział, że choć rozumie cel May, jakim jest sprawienie, aby brexit był sukcesem Wielkiej Brytanii, nie taki był cel UE.

Co najważniejsze, blok stwierdził, że Wielka Brytania będzie traktowana jak każdy inny kraj trzeci, jeśli chodzi o usługi finansowe, co Londyn nalegał, aby uwzględnić je w przyszłej umowie.

Usługi finansowe generują ponad 10% produktu gospodarczego Wielkiej Brytanii i są jedynym obszarem, w którym posiada ona nadwyżkę w handlu z UE, co powoduje, że Londynowi bardzo zależy na utrzymaniu obecnego dostępu swoich banków do Europy kontynentalnej.

Jednak w tekście stwierdzono, że w przyszłości brytyjskie firmy finansowe będą mogły prowadzić działalność w UE wyłącznie „na podstawie przepisów państwa przyjmującego”, co odzwierciedla „fakt, że Wielka Brytania stanie się krajem trzecim, a Unia i Wielka Brytania nie będą już miały wspólnego wspólne ramy regulacyjne, nadzorcze, wykonawcze i sądownicze.”

Sygnałem, że niektóre duże banki mogą tracić cierpliwość w związku z przedłużającą się niepewnością co do przyszłości, Goldman Sachs (GS.N) wezwał kilkunastu pracowników bankowości, sprzedaży i handlu mających siedzibę w Wielkiej Brytanii do przeniesienia się do Frankfurtu w ciągu kilku tygodni.

reklama

To jedna z pierwszych namacalnych oznak, że banki zaczynają działać w oparciu o plany awaryjne związane z brexitem, aby zachować to, co UE nazywa prawami paszportowymi – możliwość oferowania usług wszystkim klientom z UE w ramach tylko jednej lokalnej licencji.

Brytyjski minister finansów Philip Hammond (na zdjęciu) nazwał wytyczne UE bardzo twardym stanowiskiem, od którego zacząłby każdy doświadczony negocjator.

Chociaż UE twierdzi, że nie chce wymierzyć Wielkiej Brytanii kary, oferta dotycząca umowy handlowej będzie dla niej kolejnym ciosem. Blok przedstawił także niedawno swoje plany awaryjne mające na celu uniknięcie irlandzkiej granicy po brexicie, który według Wielkiej Brytanii podważyłby jej suwerenność konstytucyjną.

W sytuacji braku praw paszportowych dla swoich banków najlepszą opcją, na jaką Londyn może liczyć, jest równoważność regulacyjna, w ramach której mogą uzyskać większy dostęp do rynku UE, jeśli brytyjskie zasady finansowe, choć nie identyczne z unijnymi, zostaną uznane przez blok za osiągające te same cele.

Hammond stwierdził jednak, że unijny system równoważności dla krajów trzecich byłby całkowicie nieodpowiedni i skrytykował jedyny niejednolity dostęp, jaki zapewnia, a także możliwość jego odwołania w krótkim czasie.

GS.NNew York Stock Exchange
-1.58(-0.59%)
GS.N
  • GS.N

Powiedział, że lepszym rozwiązaniem byłoby wzajemne uznawanie i wzajemna równoważność z rozsądnymi okresami wypowiedzenia.

Przekonywał również, że Wielka Brytania i UE mogłyby osiągnąć znacznie lepsze porozumienie w sprawie usług finansowych niż UE osiągnęła z Kanadą. Kanadyjskie firmy finansowe, jeśli chcą prowadzić tam działalność, muszą zaistnieć w obrębie bloku i przestrzegać jego przepisów.

Projekt wytycznych UE, nad którym będą pracować dyplomaci i który pod koniec marca zostanie zatwierdzony przez 27 przywódców krajowych bloku, przewiduje, że usługi będą częścią umowy, ale jasno określa granice tego, co może być oferowane.

„Takie porozumienie nie może oferować takich samych korzyści jak członkostwo i nie może być równoznaczne z uczestnictwem w jednolitym rynku lub jego części” – czytamy w tekście.

Tusk powiedział wprawdzie, że przyszłe porozumienie z Londynem będzie obejmować usługi, ale podkreślił: „Żadne państwo członkowskie nie może wybierać tylko tych sektorów jednolitego rynku, jakie mu się podobają... Z tego samego powodu podejście typu „wybierz i wymieszaj” w przypadku państwa trzeciego nie wchodzi w grę.”

W grudniu ubiegłego roku Bank Anglii zaproponował zezwolenie bankom z UE w Wielkiej Brytanii na dalsze funkcjonowanie oddziałów w Londynie po brexicie – pod warunkiem wzajemności ze strony Brukseli – aby uniknąć konieczności znajdowania przez pożyczkodawców dodatkowego kapitału, aby stać się spółkami w pełni zależnymi.

Zamiast tego propozycja UE podtrzymuje tradycyjne podejście bloku do kontaktów z bankami z krajów trzecich.

„Oznacza to podwójną regulację. Prowadzisz działalność w Londynie zgodnie z przepisami brytyjskimi, a niektóre elementy będą podlegać tamtejszym przepisom w przypadku usług transgranicznych” – powiedział Barney Reynolds, partner w kancelarii prawnej Shearman & Sterling.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy