Kontakt z nami

Afryka

Jak dementi UE, demokracja dla #Liberia wisi na włosku

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

W następstwie wyborów prezydenckich, które odbyły się 10 października, demokracja w Liberii zostaje wystawiona na próbę. Ustępująca prezydent Ellen Johnson Sirleaf spotyka się z oskarżeniami ze strony własnej Partii Jedności (UP) o ingerencję w wybory, co doprowadziło do 6 listopada Sądu Najwyższego Liberiith do problem tymczasowy nakaz opóźniający bezterminową drugą turę głosowania między George'em Weahem a Josephem Boakai z UP w celu zbadania skarg. Podczas gdy Sirleaf zdecydowanie odrzucone tych twierdzeń odroczenie drugiej tury grozi obecnie podważeniem pokojowych przemian. I niestety, pomimo odgrywania aktywnej roli w nadzorowaniu głosowania, UE jak dotąd milczy.

Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla i pierwsza wybrana głowa państwa w Afryce, Sirleaf prawdopodobnie pozostawiła po sobie wielkie buty, aby wypełnić swoje odejście ze stanowiska. Podczas swojej kadencji Liberia tak pomyślnie ukończony Inicjatywa na rzecz głęboko zadłużonych biednych krajów (HIPC), która wyszła z kolejnych wojen domowych i przetrwała powszechny kryzys związany z wirusem Ebola, skutecznie eliminując długi państwa. Zwiększyła PKB i kontrolowała inflację. Mimo to UP nie zyskała przychylności tegorocznych wyborców, a wielu upiera się, że partia nie dotrzymała obietnic. 10 października wiceprezes UP Joseph Boakai wygrał zaledwie 28.8% głosowania.

Senator George Weah zwyciężył w pierwszej turze, zdobywając 38.4 proc. głosów. Jednak bez większości potrzebnej do bezpośredniego zwycięstwa, zaplanowano drugą turę wyborów między Weahem a wiceprezydentem Josephem Boakai. Szybko depcząc po rozczarowaniu przy urnie wyborczej, UP podjęła działania następcze Opłaty że Sirleaf ingerował w wyniki wyborów, spotykając się prywatnie z sędziami wyborczymi przed głosowaniem. Dołączył przez dwie inne główne partie w ramach prawnego zaskarżenia głosowania, grupa urzędująca uznała wybory za „charakteryzujące się masowymi, systematycznymi nieprawidłowościami i oszustwami”.

W niedzielę (5 listopada) Partia Wolności złożyła formalną skargę do Państwowej Komisji Wyborczej (NEC), w której domagała się unieważnienia pierwotnego głosowania i unieważnienia drugiej tury głosowania zaplanowanej na 7 listopada pomiędzy Weah i Boakai. Następnie wszyscy pozostali główni kandydaci przyłączyli się do wezwania o unieważnienie parlamentu w czasie, gdy wydawało się, że los Weaha znacząco się zmienił od czasu, gdy po raz pierwszy startował w wyścigu prezydenckim w 2005 roku.

He Przyznał był wtedy „młody i niedoświadczony”, ale tym razem pozostaje niezachwiany w swoim zaangażowaniu w ochronę mandatu obywateli. Zadanie to nie jest proste: wiele społeczności Liberii nadal nie ma dostępu do wody pitnej, systemów sanitarnych, niezawodnej energii elektrycznej i miejsc pracy, które ułatwiają dobry standard życia i zapewniają możliwości następnemu pokoleniu Liberii. Z twarzą Boakai oskarżenia Ze względu na łagodne podejście do korupcji i nadmierny nacisk na zabezpieczenie funduszy darczyńców z zagranicy, tegoroczne wybory zwróciły szczególną uwagę na wymagania dotyczące infrastruktury i innowacji. Liberia szeregi 177 ze 188 krajów uwzględnionych we wskaźniku rozwoju społecznego ONZ, a ktokolwiek przejmie obowiązki w wyborach, ma przed sobą aktywną bazę wyborców, przed którą musi odpowiedzieć.

Dlatego też orzeczenie Sądu Najwyższego źle wróży przyszłemu rozwojowi sytuacji w kraju. Podobnie jak George Weah Przewiduje aby wygrać drugą turę, nieokreślone opóźnienie oznacza, że ​​wyborcy stoją w obliczu poważnego rozczarowania, zwłaszcza że wybory zostały powszechnie uznane przez międzynarodowych obserwatorów za uczciwe.

reklama

Aby zapobiec wywieraniu niepożądanego wpływu podczas pierwszej tury, Misja Obserwacji Wyborów Unii Europejskiej (EU EOM) wdrażane 34 obserwatorów krótkoterminowych oraz dodatkowych 12 obserwatorów z państw UE z misji dyplomatycznych Liberii. 81-osobowy zespół zwyciężyłem główne wyzwania infrastrukturalne mające na celu zapewnienie należytego przebiegu procedur podczas administracji wyborczej, rejestracji wyborców, prowadzenia kampanii i liczenia głosów w okresie wyborczym. We wstępnym raporcie opublikowanym w ciągu 24 godzin po wyborach misja oceniać procesy wyborcze jako „dobre lub bardzo dobre”.

Niestety, wraz z orzeczeniem Sądu Najwyższego, UP, któremu wcześniej groziła bojkotować głosowaniu z 7 listopada, uzyskał dokładnie to, czego chciał. Przy tak zatrutym klimacie politycznym ryzyko przemocy wzrasta wzrastający. Choć na razie było cicho, przed Sądem Najwyższym i komisją wyborczą rozmieszczono policję. Wyglądało na to, że władze wyciągnęły wnioski z wyborów w 2011 r., kiedy w wyniku iskier przemocy zginęły dwie osoby. Jako główny obserwator Unii Europejskiej powiedzianypokojowa transformacja jest bardzo potrzebna nie tylko Liberii, ale także jako przykład dla regionu.

Ta obserwacja jest rzeczywiście trafna, jednak pomimo całego swojego wsparcia podczas wyborów w Liberii UE wykazała ostatnio wyraźną porażkę w zakresie zaangażowania opartego na zasadach. W miarę rozwoju wydarzeń w Liberii panuje zadziwiająca cisza, pomimo jej kluczowego zaangażowania w proces wyborczy. W obliczu tych poważnych zarzutów ze strony przegrywających partii, reputacji UE grozi utrata twarzy i wiarygodności, jeśli nie podejmie ona zdecydowanej obrony swojej oceny wyborów.

Wahania Europy wobec Liberii w dużym stopniu odzwierciedlają jej postępowanie w szerszym regionie. Ponieważ Demokratyczna Republika Konga pogrąża się w wojnie domowej w związku z przełożeniem wyborów powszechnych co najmniej na połowę 2019 r., UE nie wyszła poza nałożenie sankcje na przywódców kongijskich. Spojrzenie na kraj pokazuje, że to nie wystarczyło, aby powstrzymać walki frakcyjne. A w Kenii każdy pokój osiągnięty przez niedawny powtórzenie wyborów jest w najlepszym wypadku niepewne.

Ponieważ na horyzoncie pojawia się potencjał konfliktu, UE powinna zintensyfikować działania i zapewnić Liberii bezpieczeństwo polityczne podczas poruszania się po tym nowym demokratycznym krajobrazie. W przeciwnym razie astronomiczny postęp, jaki kraj osiągnął od czasu wojny domowej, poszedłby na marne.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy