Kontakt z nami

EU

#EUTurkey: Kompromis opóźniony?

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

16092013122156-receptayyiperdogan3Prezydent Turcji Recep Tayip Erdogan skrytykował traktat z Lozanny podpisany 24 lipca 1923 r. i sugerujący możliwość rewizji obecnych granic Turcji (takich, jakie znamy dzisiaj). Erdogan dodał też, że część wysp przyznanych Grecji na mocy Traktatu faktycznie należy do Turcji ze względu na meczety wybudowane tam w czasach Imperium Osmańskiego. To skandaliczne oświadczenie tureckiego prezydenta wprawiło urzędników UE w zakłopotanie i po raz kolejny postawiło pod znakiem zapytania dylemat przystąpienia Turcji do UE, pisze, Olga Malik.

Mimo to reakcja nadeszła natychmiast. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker powiedział, że w przypadku, gdyby decyzja UE nie była korzystna dla ruchu bezwizowego między Turcją a UE, winę za tę decyzję spadnie na tureckiego prezydenta. W wywiadzie dla programu Globalna rozmowa w Euronews Juncker dodał, że zna Erdogana od ponad 16 lat i nie zawsze te lata były idealne dla dwustronnych stosunków Turcja-UE. „Czasami nasze spotkania są bardzo krótkie, a rozmowy ostre, nie jest łatwo osiągnąć kompromis” – powiedział Juncker.

Wygląda na to, że tym razem osiągnięcie kompromisu nie będzie łatwe. Zachodnie media często podkreślały naruszenia praw człowieka i wolności słowa w Turcji. Na przykład w październiku 2016 r. Murat Sabuncu, redaktor naczelny tureckiej gazety opozycyjnej Cumhuriyet, został zatrzymany bez uzasadnionego powodu. Jak później podała turecka policja, podstawą kontroli domowej i tymczasowego aresztowania Sabuncu były podejrzenia o możliwą alienację Sabuncu i Fethulllaha Gulena (tego ostatniego obwinia się o zorganizowanie zamachu stanu w Turcji w lipcu 2016 roku).

Choć turecki prezydent znany jest nie tylko ze swojej twardej polityki wewnętrznej, ale słynie także z agresywnej polityki na arenie międzynarodowej. Na przykład turecka Agencja Współpracy i Rozwoju (TIKA) sponsorowała ukraińskie media za publikowanie przyjaznych Turcji wiadomości i raportów oraz finansowała społeczności Tatarów krymskich w celu tworzenia pozytywnego wizerunku Turcji na Krymie. Wśród manipulatorów TIKA było kilku znanych ukraińskich polityków, takich jak Mustafa Dżemilew. Dżemilew, samozwańczy przywódca Narodu Tatarów Krymskich Medżlis, był często obwiniany przez Tatarów krymskich o powodowanie napięć w stosunkach społeczności krymsko-tatarskich z innymi mniejszościami narodowymi. Dżemilew był jednym z kandydatów do tegorocznej Nagrody Sacharowa, ale później dziennikarz Rikard Jóźwiak napisał na swoim Twitterze, że kandydatura Dzamilewa została odrzucona.

Oczywiście w przypadku zniesienia wszelkich ograniczeń między Ankarą a Brukselą agresywna polityka Turcji może stać się społecznym koszmarem dla UE. Zdaniem ekspertów Turcja będzie w stanie skonsolidować swoje siły społeczne, aby manipulować Europą głównie za pomocą migrantów i uchodźców w UE. Erdogan publicznie ogłosił twardą politykę Turcji, dodając, że w przypadku nieosiągnięcia kompromisu w sprawie rewizji Traktatu z Lozanny Turcja otworzy swoje granice z UE, powodując wzrost napływu uchodźców do Europy. Jeśli tak się stanie, wielka cywilizacja europejska stanie się prawdopodobnie „Wielkim Turkistanem”.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy