Kontakt z nami

EU

Konferencja Cities of Tomorrow: Burmistrzowie jako przyszli władcy?

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

20131024_141800UE stara się ukształtować swoją agendę miejską dla miast i rozpocząć debatę na temat ich przyszłości, szczególnie w obliczu globalizacji i ogromnej konkurencji ze strony szybko rozwijających się centrów miast, które przyciągają młodzież, biznes, sztukę i naukę.

„Miasta są zbyt ważne, aby traktować je jako kwestię poboczną. Powinny one zajmować centralne miejsce w naszym myśleniu” – powiedział komisarz Johannes Hahn  Miasta przyszłości: Inwestowanie w Europie konferencja w dniach 17-18 lutego.

Decydenci spotkali się z burmistrzami miast UE, a także ekspertami, w tym ekologami i socjologami, architektami i deweloperami. Jednym z wyzwań, przed którymi stoi wiele miast, jest przystosowanie się do stylu życia nowej ery, zdominowanego przez dynamicznie rozwijającą się technorewolucję i dotrzymanie kroku e-generacji.

„Aby sprostać globalnej konkurencji, musimy otworzyć się na młode pokolenie i przejść od modelu kontroli do modelu zaufania w zarządzaniu europejskimi miastami, gdyż miasta powinny być klastrami na rzecz nowych pomysłów młodych ludzi, innowacyjnych firm, promujących technologie i tworzących infrastrukturę rozwijać swoją kreatywność” – powiedział prezes IBM Europe Harry van Dorenmalen. Nie było sprzeciwu wobec jego futurystycznego podejścia, Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśliła problemy z finansowaniem, z jakimi spotykają się profesjonaliści przy próbach modernizacji – to, jak stwierdził, jest prawdziwym wyzwaniem, bardzo komplikującym realizację projektów.

„Chodzi o wdrożenie – tutaj jest wiele wspaniałych pomysłów, ale jak je sfinansować?” dodał Fronkiewicz-Waltz. Problemem mogą być także ambicje burmistrzów, jeśli będą wymagać zbyt wiele: czy każde miasto powinno mieć na przykład lotnisko i aquapark?

„Język instytucji unijnych jest nieodpowiedni i paternalistyczny” – stwierdził krytyk podejścia UE Benjamin Barber, polityczny teoretyk urbanistyki z Nowego Jorku. „Nazywam to eurorocchializmem, ponieważ cała idea nie powinna polegać na „pomaganiu” miastom, ale raczej na wzmacnianiu ich, aby umożliwić miastom przedefiniowanie siebie i działanie na poziomie globalnym”.

Według Barbera miasta są idealnymi platformami promowania idei demokratycznych, ponieważ współczesne państwa są nadal narodowe, podczas gdy miasta są międzynarodowe i wielokulturowe. Wysunął pomysł utworzenia globalnej rady burmistrzów, która miałaby wymieniać doświadczenia w ramach skoordynowanego programu i promować nowe projekty. „Miasta powinny mieć wpływ na swoje dochody, ponieważ tworzą ogromne bogactwo i niesprawiedliwe jest jego „wywłaszczanie”, pozostawiając z kieszeni samych twórców bogactwa. Smutnym przykładem tej niesprawiedliwości społecznej jest nowa stolica Europy – Bruksela” – podsumował Barber.

reklama

„Jeśli z zewnątrz Bruksela jest przedstawiana jako ostateczna stolica UE, po przybyciu na miejsce szybko zorientujesz się, że jest to stolica Belgii, a losy miasta są w rękach burmistrzów pięciu gmin tworzących Wspólnotę miasta” – powiedziała Agata Krause, doktorantka z Cardiff University Reporter UE.

Pierwszą rzeczą, którą widzi ktoś z zewnątrz, jest bałagan w infrastrukturze transportowej, kontynuuje Kruase: „Nowoczesne miasto musi spełniać więcej wymagań w zakresie redukcji hałasu, ekologii i terenów rekreacyjnych, ale nie da się tam dotrzeć, jeśli nadal działa staromodny transport. tam, tramwaje słychać z odległości kilometrów! W nowoczesnym mieście wszędzie powinny być ścieżki dla rowerów, ponieważ nie możemy zmniejszyć zanieczyszczeń i hałasu, nie oferując alternatywy dla transportu publicznego.

Transport publiczny pozostaje jednak wyzwaniem: punktualność, wzajemne połączenia i rzeczywista jakość pojazdów – wszystkie te czynniki pozostają problematyczne i zniechęcają mieszkańców do pozostawiania samochodów w domu.

„Parkowanie w mieście to prawdziwy ból głowy: całe obszary, które można wykorzystać do rekreacji w mieście, są w dużej mierze wykorzystywane na parkingi” – dodał Krause. „Ale niestety nie jest to kwestia tylko praktyczna, ale także polityczna, wynik konfliktu pomiędzy politykami liberalnymi, reprezentującymi interesy sklepikarzy, a socjalistami, którzy wspierają interesy mieszkańców”.

Finansowanie Brukseli pozostaje zagadką: będąc siedzibą zespołu instytucji europejskich, NATO i licznych międzynarodowych firm, miasto nie otrzymuje ani centa za gościnność. Jeśli obywatele UE chcą być dumni ze swojej stolicy, muszą to zmienić, ponieważ bez odpowiednich środków Bruksela nie ma szans na utrzymanie swojego wysokiego statusu „stolicy Europy”.

 

Anna van Densky

 

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy