Po unijnym żądaniu ustępstw premier Boris Johnson zerwał rozmowy i powiedział, że czas przygotować się na brexit bez umowy.
Od tego czasu UE zaproponowała zintensyfikowanie rozmów i otwarcie dyskusji nad tekstami prawnymi projektu umowy, ale Wielka Brytania utrzymuje, że nie ma podstaw do wznowienia dyskusji bez zasadniczej zmiany podejścia.
„Moje przesłanie: powinniśmy jak najlepiej wykorzystać ten krótki czas, który nam pozostał” – powiedział Michel Barnier, główny negocjator UE, po rozmowie telefonicznej z brytyjskim odpowiednikiem Davidem Frostem.
„Nasze drzwi pozostają otwarte”.
Komisja Europejska stwierdziła, że jest gotowa do negocjacji, choć obie strony będą musiały pójść na kompromis.
Rzecznik Johnsona powiedział, że UE musi pokazać, że przyjmuje zasadniczo inne podejście.
Unijni dyplomaci uznali posunięcia Wielkiej Brytanii za przechwałki i gorączkową próbę uzyskania ustępstw przed zawarciem umowy w ostatniej chwili, chociaż sojusznik kanclerz Niemiec Angeli Merkel powiedział, że szanse na porozumienie maleją.
„W tej chwili widzę szanse gorsze niż 50-50”, powiedział Reuterowi Detlef Seif, sprawozdawca ds. brexitu z ramienia konserwatystów Merkel w niższej izbie parlamentu. „W tej chwili piłka nadal jest po stronie brytyjskiej”.
W niektórych europejskich stolicach istnieje obawa, że Johnson może uznać, że krajowe korzyści polityczne i potencjalnie długoterminowa wolność gospodarcza hałaśliwego wyjścia bez umowy przeważają nad korzyściami płynącymi z płytkiej umowy handlowej.
„Jeśli chcą wrócić do stołu negocjacyjnego, mogą” – powiedział jeden z unijnych dyplomatów. „Jeśli chcą skoczyć – nie będziemy w stanie ich powstrzymać”.
„Cała ta postawa ma na celu jedynie wzmocnienie ręki Johnsona. Jeśli nie chcą rozmawiać, to ich wybór. Na tym etapie nie ma sensu dawać im nic więcej – powiedział inny unijny dyplomata.
Wielka Brytania formalnie opuściła UE pod koniec stycznia, ale obie strony targowały się o umowę, która regulowałaby handel o wartości 900 miliardów dolarów, od części samochodowych po leki.
Johnson i jego szef ds. Brexitu, Michael Gove, we wtorek powiedzą firmom podczas rozmowy wideo, aby zintensyfikowali przygotowania do zakończenia okresu przejściowego.
Brak porozumienia z UE byłby „niezwykle szkodliwy” i zmniejszyłby zyski producenta samochodów Bentley nawet o jedną czwartą, powiedział Reuterowi jego szef, ponieważ rząd wzywa firmy do planowania potencjalnych zakłóceń.