Kontakt z nami

Biznes

#Huawei – Nie każdy chce równych szans

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Bardzo dobrze pamiętam jeden konkretny tydzień w grudniu 1990 roku. Wielcy i dobrzy przedstawiciele światowego handlu zebrali się w brukselskiej sali konferencyjnej, w miejscu znanym jako Heysel, aby zakończyć – mieli nadzieję – „Rundę Urugwajską” rozmów handlowych, które, miejmy nadzieję, usuną bariery w handlu na całym świecie, pisze Jim Gibbons.

Każdego dnia szedłem w ciemności wraz z ekipą fotograficzną do drzwi budynku, w którym odbywały się rozmowy. Tam, wraz z wieloma innymi, czekałem w lodowatym mrozie, rzut kamieniem od słynnego belgijskiego Atomium, aby zobaczyć, czy moglibyśmy zachęcić kogoś godnego uwagi, aby się zatrzymał i skomentował postępy (lub ich brak). Wszyscy chcieliśmy ugryźć. Przywódcy utknęli w drażliwej kwestii reformy handlu rolnego, przeszkody, która doprowadziłaby do wykolejenia negocjacji na trzy długie lata; był kwiecień 1994 r., zanim ostatecznie zawarto porozumienie, ustanawiające Światową Organizację Handlu (WTO). Tak więc byliśmy, brukselscy korespondenci mediów UE, wraz z dziennikarzami z całego świata, z nadzieją, że będziemy świadkami historycznego momentu w historii Układu ogólnego w sprawie taryf celnych i handlu (GATT). Mieliśmy być rozczarowani, podobnie jak różni negocjatorzy, zwłaszcza ci z krajów rozwijających się, którzy uważali, że ich potrzeby dostępu do rynków światowych są ignorowane na rzecz uszczęśliwienia krajów bogatych. „Mamy takie powiedzenie w moim kraju”, powiedział mi jeden z afrykańskich polityków, „Kiedy walczą słonie, to trawa jest stratowana, a my jesteśmy trawą”. Teraz to się znowu dzieje, z wyjątkiem tego, że po trzydziestu latach część trawy urosła dość wysoka i dość twarda, i jest odporna na zwierzęta gruboskórne. Jednak dalej depczą.

Weźmy na przykład kwestię 5G, nowej generacji komunikacji elektronicznej i łączności. Prezydent USA Donald Trump przyjął politykę, popartą groźbami, aby wykluczyć chińskiego giganta technologicznego Huawei (i inne chińskie firmy) z udziału w tworzeniu sieci. Stany Zjednoczone nie przedstawiły żadnych dowodów na to, że Huawei stanowi zagrożenie, co oznacza, że ​​wykluczenie firmy z udziału wynika po prostu z tego, że jest to Chiny, a ich rząd jest komunistyczny, przynajmniej w teorii. A Waszyngton nie ufa Chinom. Jednak wykluczenie Huawei ze względu na jego kraj pochodzenia byłoby naruszeniem porozumienia, którego nie osiągnięto w Brukseli, ale nastąpiło nieco ponad trzy lata później, kiedy większość ze 123 zaangażowanych stron złożyła swoje podpisy 15 kwietnia 1994 r. w Marakeszu w Maroku. Nie tylko w Stanach Zjednoczonych administracja Trumpa próbuje narzucić Huawei zakaz; silnie zbroi także innych sojuszników. Wydaje się, że jest zdeterminowany, aby wyłączyć Huawei z rynków na całym świecie.

Stany Zjednoczone mogą być główną inicjatorką tego przedsięwzięcia, ale nie są same. Wydaje się, że nawet Unia Europejska chce ograniczyć dostęp do rynku Huawei. Częściowo ze względu na amerykańskie obawy dotyczące możliwych luk w zabezpieczeniach sprzętu 5G produkowanego w Chinach, Komisja Europejska opublikowała „zestaw narzędzi 5G” zawierający zalecenia. Jak podano na stronie internetowej Komisji: „Zestaw narzędzi uwzględnia wszystkie rodzaje ryzyka zidentyfikowane w skoordynowanej ocenie UE, w tym ryzyko związane z czynnikami nietechnicznymi, takie jak ryzyko ingerencji ze strony państw spoza UE lub podmiotów wspieranych przez państwo w łańcuchu dostaw 5G .” Tak naprawdę Komisja jest świadoma tych obaw i wydaje się nie mieć ochoty denerwować Amerykanów, nawet jeśli oznacza to naruszenie zasad WTO. „Prawdziwa unia bezpieczeństwa to taka, która chroni europejskich obywateli, przedsiębiorstwa i infrastrukturę krytyczną” – powiedział Margaritis Schinas, wiceprzewodniczący ds. promowania europejskiego stylu życia. „5G będzie przełomową technologią, ale nie można jej osiągnąć kosztem bezpieczeństwo naszego rynku wewnętrznego”. Więc trochę się tam trzęsie. Być może należy tu zrównoważyć obawę, że Chiny mogą podsłuchać nasze tajemnice bez naszej wiedzy, z jednej strony, a obawę, że Europa zostanie w tyle w pośpiechu w kierunku handlu bez tarć, ułatwionego dzięki 5G, na inne. „We wnioskach z zestawu narzędzi” – stwierdza Komisja – „państwa członkowskie zgodziły się zaostrzyć wymogi bezpieczeństwa, ocenić profile ryzyka dostawców, zastosować odpowiednie ograniczenia w przypadku dostawców uznawanych za stwarzających wysokie ryzyko, w tym niezbędne wyłączenia w przypadku kluczowych aktywów uznawanych za krytyczne i wrażliwe (takich jak funkcje sieci bazowej) oraz posiadanie strategii zapewniających dywersyfikację dostawców. Zgodnie z moim rozumieniem zasad WTO zgodność z prawem tej decyzji wydaje się co najmniej niepewna. Faktycznie, porozumienie w sprawie WTO niektórych zaniepokoiło, zwłaszcza lewicę polityczną. Nieżyjący już Alex Falconer, poseł do Parlamentu Europejskiego z Glasgow z Partii Pracy, znajdujący się tak daleko na lewo, że miał na ścianie plakat Lenina, zatrzymał mnie przy windzie w Parlamencie Europejskim, czerwony na twarzy i szturchający mnie w klatkę piersiową gniewnym palcem, przestrzec, że oznacza to, jak to ujął, że „wszystkie ważne decyzje polityczne w przyszłości będą podejmowane w zarządach korporacji, za zamkniętymi drzwiami. To koniec demokracji” – stwierdził. W pewnym sensie ten obecny spór sugeruje, że polityka nadal próbuje odegrać pewną rolę, choć niezdarnie.

Przynajmniej UE nie opowiedziała się za ostrym stylem Roberta O'Briena, doradcy ds. Bezpieczeństwa USA, mówiąc o chińskich firmach technologicznych. „Zamierzają tylko wykraść hurtowe tajemnice państwowe”, powiedział dziennikarzom, gdy dowiedział się, że rząd Wielkiej Brytanii zdecydował się pozwolić Huawei na dostarczanie sprzętu 5G, aczkolwiek tylko w obszarach „peryferyjnych”, „czy są to brytyjski tajemnice lub sekrety z MI6 lub MI5 ”. To wszystko wydaje się nieco przesadzone, bardziej przypomina fabułę filmu „Mission Impossible” niż prawdziwy świat, w którym kraje wymieniają towary na pieniądze. Ale O'Brien nadal się martwi. „Jest to dla nas nieco szokujące”, mówi, „że ludzie w Wielkiej Brytanii będą postrzegać Huawei jako jakąś decyzję handlową. 5G to decyzja dotycząca bezpieczeństwa narodowego ”. Prawnicy Michel Petite i Thomas Voland z firmy prawniczej Clifford Chance wskazali w artykule dla Frankurter Allgemeine Zeitung (FAZ), że USA nie zdołały przedstawić żadnych dowodów popełnienia wykroczenia przez Huawei, ZTE ani żadną inną chińską firmę technologiczną. „Operatorzy sieci krytycznie podchodzą do ścisłych ograniczeń” - napisali w artykule. „Firma Telefónica niedawno podkreśliła, że ​​nie ma znanych zagrożeń związanych ze sprzętem niektórych producentów”. Prawnicy mają również obawy co do legalności działań mających na celu wykluczenie chińskich firm: „O ile nie można udowodnić firmie żadnego konkretnego uchybienia, wątpliwe jest, czy ograniczenia, a nawet zakaz dotyczący jej produktów są zgodne z prawem międzynarodowym”.

W rzeczywistości polityka Stanów Zjednoczonych może wyrządzić długoterminową szkodę własnym interesom. Uniemożliwiając amerykańskim firmom dostarczanie komponentów do Huawei, Waszyngton zobowiązał firmę do zbadania sposobów wypełnienia luki produktami, które sam zaprojektował i wyprodukował, tworząc bodziec dla chińskich badań i rozwoju. Huawei od ponad dwudziestu lat prowadzi działalność produkcyjną i badawczą w Europie i twierdzi, że zaledwie 30% komponentów jego produktów pochodzi z Chin. Biorąc pod uwagę, że jego konkurenci podobnie mają bazy w innych krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych, pomysł zakazu opartego na „miejscu pochodzenia” wydawałby się nie tylko nielegalny, ale także niepraktyczny. Trudno byłoby zakazać 30% produktu.

Abraham Liu, główny przedstawiciel Huawei w instytucjach UE

Abraham Liu, główny przedstawiciel Huawei w instytucjach UE

W każdym razie Huawei wielokrotnie powtarzał, że widzi europejską przyszłość. „Huawei jest bardziej zaangażowany w Europę niż kiedykolwiek wcześniej” - powiedział Abraham Liu, główny przedstawiciel Huawei w instytucjach UE. Przemawiał na dużym wydarzeniu w Brukseli z okazji chińskiego Nowego Roku. „Z niecierpliwością czekamy na następne 20 lat tutaj. Dlatego zdecydowaliśmy, że chcemy założyć bazy produkcyjne w Europie - abyśmy naprawdę mogli mieć 5G dla Europy wyprodukowane w Europie ”. Tymczasem Unia Europejska ma swój `` zestaw narzędzi '', a także grupę współpracy ds. Bezpieczeństwa sieci i informacji, która została utworzona na mocy dyrektywy z 2016 r. W sprawie bezpieczeństwa sieci i systemów informacyjnych (dyrektywa w sprawie bezpieczeństwa sieci i informacji) w celu zapewnienia strategicznej współpracy i wymiany informacji między UE Państwa członkowskie w zakresie cyberbezpieczeństwa. Grupa współpracy ds. Bezpieczeństwa sieci i informacji składa się z przedstawicieli państw członkowskich UE, Komisji Europejskiej oraz przedstawicieli Agencja UE ds. Bezpieczeństwa cybernetycznego (ENISA). W artykule w Europe Diplomatic Magazine T. Kingsley Brooks napisał: „Huawei ma długą historię zaangażowania w Europie. Huawei otworzył swój pierwszy ośrodek badawczy w Europie w 2000 roku z garstką pracowników w Sztokholmie. Obecnie zatrudnia ponad 13,300 23 pracowników i prowadzi dwa ośrodki regionalne i 12 placówki badawcze w 150 krajach UE. Posiada również partnerstwa w zakresie badań, rozwoju i innowacji (badania, rozwój i innowacje) ze XNUMX europejskimi uniwersytetami ”.

reklama

Dlaczego to ma tak duże znaczenie? Ponieważ 5G to przyszłość – przynajmniej na razie. Bez wątpienia zostanie w przyszłości wyprzedzony (czy ktoś już pracuje nad 6G?), ale nikt nie może sobie pozwolić na pozostawienie go w tyle, dlatego Wielka Brytania zdecydowała się, nieco kontrowersyjnie, zaakceptować Huawei do stworzenia swojej sieci 5G. Istnieje stare powiedzenie: „Kto jest właścicielem platformy, jest właścicielem klienta”. Wyścig o to, by jako pierwszy stworzyć platformy technologiczne i przyciągnąć klientów, staje się coraz bardziej upolityczniony. Według strony internetowej 5G Security: „Potencjał korzyści ekonomiczne z 5G rozwój i wdrożenie, prawdopodobna zależność cywilizacji od 5G, a potencjalne wykorzystanie 5G w zastosowaniach wojskowych czyni go głównym kandydatem do wywierania wpływu politycznego ”. Ale nie stanie się to z dnia na dzień; w niektórych miejscach nawet 4G nie zostało w pełni wdrożone. Według Grupa handlowa GSM Association (GSMA)około 1.2 miliarda ludzi - w samych Chinach 460 milionów - będzie miało dostęp do sieci 5G do 2025 r. Dopiero potem tempo wdrażania sieci wzrośnie. Według własnej strony internetowej „GSMA reprezentuje interesy operatorów telefonii komórkowej na całym świecie, zrzeszając ponad 750 operatorów z prawie 400 firmami w szerszym ekosystemie telefonii komórkowej, w tym producentów telefonów i urządzeń, producentów oprogramowania, dostawców sprzętu i firm internetowych, a także organizacje w sąsiednich sektorach przemysłu ”.

W tej chwili oczywiście uwagę świata nieco rozprasza pandemia wirusa koronowego. Jego tragiczne skutki są odczuwalne na całym świecie i prawdopodobnie wpłyną na to, jak będziemy żyć przez kilka najbliższych miesięcy. Ale nawet w obliczu tej tragedii 5G ma do odegrania ważną rolę. Na przykład specjalnie zbudowany szpital pogotowia ratunkowego Huoshenshan w Wuhan był pierwszym na świecie ze zdalną platformą konsultacyjną, korzystającą z sieci gigabitowej, wspieranej przez 5G. Huawei stworzył system, który umożliwił lekarzom w Wuhan szybkie konsultacje z ekspertami w Pekinie. Diagnoza wspomagana sztuczną inteligencją (AI) pozwoliła zdiagnozować chorobę pacjenta w ciągu dziesięciu sekund, z potwierdzeniem przez lekarza w ciągu dwóch minut i wydrukowanym raportem w trzydzieści sekund - sześć razy szybciej niż przeprowadzenie procesu ręcznie. System został wdrożony w dwudziestu szpitalach w Chinach. Podobnie użycie sztucznej inteligencji w call center umożliwiło wykrycie 372 osób z grupy wysokiego ryzyka w ciągu dziewięćdziesięciu dziewięciu minut. Według Huawei to samo zadanie wykonywane ręcznie zajęłoby 4,800 minut. Podobny system wykorzystuje przesiewanie ponad 8,500 istniejących leków, aby sprawdzić, czy mogą pomóc w walce z COVID-19.

Technologia ról, w tym 5G, może pomóc podczas wybuchu epidemii COVID-19, została poruszona podczas debaty na żywo zorganizowanej przez Debating Europe. Jeden z uczestników, Pearse O'Donohue, dyrektor Future Networks w Komisji Europejskiej, powiedział, że „technologia, a konkretnie technologia cyfrowa, jest kluczowym elementem naszych wspólnych wysiłków w walce z pandemią”. Przyznał, że nie mamy jeszcze pełnego dostępu do 5G, choć niewątpliwie w przyszłości odegra ono większą rolę. W międzyczasie istniejąca technologia odgrywa ważną, krótkoterminową rolę, między innymi w śledzeniu, diagnozowaniu i wspomaganiu leczenia. Abraham Liu, Główny Przedstawiciel Huawei w instytucjach UE, zgadza się z tym, wierząc, że technologia będzie odgrywać coraz ważniejszą rolę. „Ogólnie rzecz biorąc - powiedział - uważam, że powinniśmy traktować technologię jako siłę na rzecz dobra”. Uważa również, że 5G okaże się nieocenione w przywracaniu gospodarki do zdrowia po zakończeniu kryzysu. „Wiele osób mogło stracić pracę”, powiedział, „i być może wiele osób będzie musiało zacząć od nowa w biznesie i pracy. Potrzebujemy ludzi, aby mieć najlepszą dostępną łączność. 5G, jeśli mówisz o szybkich łączach szerokopasmowych, ma największy potencjał ”. O ile widzę, jedyny niepokój związany z 5G dotyczy prognozowania pogody. Nadaje z częstotliwością 24 gigaherców, co może pokrywać się z sygnałem 23.8 GHz emitowanym naturalnie przez atmosferyczną parę wodną. To właśnie ta para jest monitorowana przez instrumenty pogodowe satelitów na orbicie okołoziemskiej, co prawdopodobnie utrudnia przewidywanie systemów burzowych i prawdopodobnie sprawia, że ​​prognozy są mniej dokładne. Ale to może być burza w filiżance.

Istnieją obawy, że kryzys ten uwydatni fakt, że niektóre części Europy nie są dobrze skomunikowane, pozostawiając tzw. „Cyfrową przepaść” między tymi, którzy mają dostęp do Internetu, a tymi, którzy go nie mają. „Jest to kwestia, którą musimy się zająć, do której musimy się obudzić”, powiedział O'Donohue, „To sygnał ostrzegawczy na szczeblu krajowym, ale szczególnie europejskim”. Eva Kaili, eurodeputowana greckich socjalistów, zgadza się z tym: „Myślę, że to naciska na wiele rządów, aby zrozumiały, że powinniśmy mieć wszystkich połączonych lub mieć możliwość bycia połączonymi”. Ponieważ walczymy o przezwyciężenie skutków blokady, jest to niewątpliwie ważne, jeśli decydenci mogą przestać się kłócić i zająć się tym. Huawei dostarcza maszty wypełniające, aby połączyć więcej osób, mówi Liu. „Oparty na energii słonecznej, mikrofalach, z prostym biegunem” - wyjaśnił - „i przy bardzo niskich kosztach. Podejmujemy pewne wysiłki w tej sprawie, a inni operatorzy przemysłowi też nad tym pracują, a to pomoże ”. Technologia wywołała jednak inny problem: chęć niektórych rządów do śledzenia przemieszczania się osób zarażonych i osób z grupy wysokiego ryzyka jest objęta unijnymi przepisami dotyczącymi prywatności danych.

Chiny zawsze zaskakiwały gości z Zachodu, tak jak teraz zaskakują mieszkańców Zachodu w ich rodzinnych krajach swoją niesamowitą technologią. Podczas dynastii Yuan pod koniec XIII wiekuth wieku podróżował tam wenecki Marco Polo. Był tak zachwycony, że miał skłonność do przesady, twierdząc, że Suzhou miało 6,000 kamiennych mostów (nazywał je „Wenecją Wschodu”), a miasto Hangzhou, które wkrótce stało się stolicą za panowania południowej dynastii Song, posiadało 1.6 -milion domów. Wydaje się mało prawdopodobne, że je policzył, i dzięki temu zyskał w ojczyźnie przydomek „il Milione” – Pan Miliony – taki też tytuł żartobliwie nadawali czytelnicy jego książce Podróże Marco Polo, gdy została opublikowana w 1300 roku. Nie wszyscy wierzyli w ani jedno słowo. Prawdę mówiąc, Marco Polo może trochę przesadził, ale jasne jest, że uważał Chiny za miejsce bardzo szczególne. Bez wątpienia tak jest. Jego historia jest bardzo długa i skomplikowana, mimo że Wielki Mur nie jest – jak twierdzą niektórzy – widoczny z kosmosu i ma 2,000 lat. Przez większą część swojego istnienia nie był to nawet pojedynczy kraj podlegający jednej dynastii; granice przesunięte. Ale okazało się to niezwykle pomysłowe; zupełnie poza prochem (początkowo nie używanym jako broń) jego żołnierze używali kusz przez prawie tysiąc lat, zanim pojawili się w Europie. Jak twierdzi John Keay w swojej znakomitej książce „Chiny – historia”, starożytni Chińczycy przed 1,000 rokiem p.n.e. mieli wielu bogów, ale nie przypisywali im stworzenia. „Zamiast mitów o stworzeniu” – wyjaśnia – „historia Chin zaczyna się od mitów o początkach, a zamiast twórcy mamy „wydającą się sytuację”. Sugerując reakcję naukową, częściowo czarną dziurę, częściowo Wielki Wybuch, nazywano to Wielkim Początkiem. Tak przynajmniej opisano w „Huainanzi” z III wieku p.n.e. – mówi Keay.

Chiny są krajem pracowitym i pomysłowym, niezależnie od poglądu Waszyngtonu na jego polityczny charakter i jak bardzo ten pogląd wpływa (lub stara się wpływać) na inne mocarstwa zachodnie, w tym UE. Abraham Liu opisał postawę Ameryki jako „podejrzliwość motywowaną politycznie”. Wyjaśnijmy więc kilka rzeczy: nadchodzi 5G, nawet jeśli jeszcze do Ciebie nie dotarło. Będzie to niezbędne do działania tak zwanego „Internetu rzeczy” (IoT), łączącego nieożywione obiekty tak, aby można było nimi sterować z daleka, prawie na pewno przez sztuczną inteligencję, która będzie polegać na 5G w inny sposób. Wciąż denerwuje mnie coś, co teoretycznie i jeśli zostanie zhakowane przez wrogiego użytkownika, wyłączy moje światła, podkręci hi-fi i odblokuje klapkę kota, gdy ma nagrywać program telewizyjny. Każdy kraj, który będzie chciał nadążyć za globalną zmianą technologii, będzie musiał z niej korzystać. Jeśli chodzi o ograniczenie Huawei do peryferii, pomysł został odrzucony przez Jankę Oertel, starszą specjalistkę ds. Polityki w Europejskiej Radzie ds. Stosunków Zagranicznych i dyrektor programu azjatyckiego: „Udając, że będzie istniało wyraźne rozróżnienie - między rdzeniem sieć, którą można zabezpieczyć i sieć dostępu radiowego - to iluzja ”. Któregoś dnia wszyscy przyzwyczaimy się do idei 5G i uznamy za pewnik jego różnorodne możliwości. To mniej więcej czas, w którym pojawi się 6G.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy