Kontakt z nami

Obrona

Jeśli chodzi o ekstremizm online, Big Tech nadal jest naszym głównym problemem

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy prawodawcy w Wielkiej Brytanii i Europie wprowadzili szereg głównych nowe rachunki mające na celu ograniczenie szkodliwej roli, jaką Big Tech odgrywa w rozpowszechnianiu treści ekstremistycznych i terrorystycznych w Internecie, pisze Dyrektor Wykonawczy ds. Przeciwdziałania Ekstremizmowi Dawid Ibsen.

W tym nowym klimacie legislacyjnym giganci mediów społecznościowych, tacy jak Facebook, Twitter i YouTube, którzy przez lata byli zadowoleni, jeśli nie celowo niedbali, pilnując swoich platform, zaczynają wreszcie znajdować się pod presją. Nic dziwnego, że ich spóźnione wysiłki na rzecz uspokojenia rządów poprzez inicjatywy samoregulacyjne, takie jak Digital Trust and Safety Partnership, już ustępują miejsca poszukiwaniu kozłów ofiarnych.

Ostatnio Big Tech Zwolennicy zaczęły promować ideę, że treści ekstremistyczne i terrorystyczne w Internecie pozostają problemem wyłącznie dla mniejszych serwisów społecznościowych i alternatywnych platform szyfrujących. Podczas gdy walka z ekstremizmem i terroryzmem na mniejszych i alternatywnych stronach jest z pewnością warta wyprzedzenia, ogólna narracja tutaj jest więcej niż trochę wygodna dla Doliny Krzemowej i wadliwa w wielu kluczowych względach.

Rozprzestrzenianie się materiałów ekstremistycznych i terrorystycznych pozostaje dużym problemem dla Big Tech. Po pierwsze, nie jesteśmy jeszcze w pobliżu ziemi obiecanej głównego nurtu mediów społecznościowych, wolnego od ekstremistycznych wiadomości. Badanie odpowiedzialności mediów opublikowane w lutym tego roku, dalekie od wiodącej roli w moderowaniu treści przez Big Tech, wykazało, że Facebook, Twitter i YouTube są znacznie wyprzedzony przez mniejsze platformy w ich wysiłkach na rzecz eliminacji szkodliwych postów.

W tym samym miesiącu badacze CEP odkryli obszerną pamięć podręczną Treść ISIS na Facebooku, w tym egzekucje, nawoływania do popełnienia aktów przemocy i materiały z walk, które zostały całkowicie zignorowane przez moderatorów.

W tym tygodniu, wraz ze wzrostem liczby antysemickiej przemocy w Stanach Zjednoczonych i Europie, CEP po raz kolejny zidentyfikował wyraźne treści neonazistowskie na wielu popularnych platformach, w tym YouTube, należącym do Facebooka Instagramie i Twitterze.

Po drugie, nawet w wyobrażonej przyszłości, w której komunikacja ekstremistyczna będzie odbywać się głównie za pośrednictwem zdecentralizowanych platform, grupy ekstremistyczne nadal będą uzależnione od jakiejś formy połączenia z głównymi kanałami, aby zwiększyć swoją ideologiczną bazę wsparcia i rekrutować nowych członków.

reklama

Każda historia radykalizacji gdzieś się zaczyna, a regulowanie Big Tech to największy krok, jaki moglibyśmy podjąć, aby zapobiec wciągnięciu zwykłych obywateli w ekstremistyczne królicze nory. .

I chociaż niebezpieczne i nienawistne treści mogą swobodniej przepływać na niemoderowanych witrynach, ekstremiści i terroryści wciąż pragną dostępu do dużych, popularnych platform. Niemal wszechobecny charakter Facebooka, Twittera, YouTube'a i innych daje ekstremistom możliwość dotarcia do szerszej publiczności – albo przestraszenia, albo zrekrutowania jak największej liczby osób. Na przykład, zabójca z Christchurch, Brenton Tarrant, który transmitował na żywo swoje okrucieństwa na Facebooku Live, miał wideo z ataku ponownie przesłany ponad 1.5 milionów razy.

Czy to dżihadyści starając się zapalić światowy kalifat lub neonaziści próbując rozpocząć wojnę rasową, celem dzisiejszego terroryzmu jest przyciągnięcie uwagi, inspirowanie podobnie myślących ekstremistów i jak największa destabilizacja społeczeństw.

W tym celu po prostu nie można lekceważyć wzmacniającego wpływu głównych kanałów mediów społecznościowych. Jedną rzeczą dla ekstremisty jest komunikowanie się z niewielką grupą kohort ideologicznych w niejasnej, zaszyfrowanej sieci. Zupełnie innym jest dla nich dzielenie się swoją propagandą z setkami milionów ludzi na Facebooku, Twitterze czy YouTube.

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że zapobieganie temu ostatniemu poprzez skuteczną regulację Big Tech pomogłoby fundamentalnie w walce ze współczesnym terroryzmem i uniemożliwiłoby ekstremistom i terrorystom dotarcie do głównego nurtu odbiorców.

Rosnąca decentralizacja ekstremizmu internetowego jest ważną kwestią, z którą muszą się zmierzyć prawodawcy, ale każdy, kto podejmuje tę kwestię, próbując zaciemnić znaczenie regulacji Big Tech, po prostu nie leży w najlepszym interesie publicznym.

David Ibsen pełni funkcję dyrektora wykonawczego Projektu Zwalczania Ekstremizmu (CEP), który działa na rzecz zwalczania rosnącego zagrożenia ideologią ekstremistów, szczególnie poprzez ujawnianie niewłaściwego wykorzystywania przez ekstremistów sieci finansowych, biznesowych i komunikacyjnych. CEP wykorzystuje najnowsze narzędzia komunikacyjne i technologiczne do identyfikowania i przeciwdziałania ekstremistycznej ideologii i rekrutacji online.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy