Kontakt z nami

Obrona

UE powinna umożliwić koalicjom wojskowym radzenie sobie z kryzysami, mówią Niemcy

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Niemcy zaapelowały w zeszłym tygodniu do Unii Europejskiej, aby umożliwiła koalicjom zainteresowanych wewnątrz bloku szybkie rozmieszczenie sił zbrojnych w sytuacji kryzysowej, podczas gdy członkowie dyskutowali o lekcjach wyciągniętych po chaotycznej ewakuacji z Afganistanu, napisać Robin Emmott i Sabina Siebold.

Wysiłki UE zmierzające do stworzenia sił szybkiego reagowania były sparaliżowane przez ponad dekadę, pomimo utworzenia w 2007 roku systemu grup bojowych liczących 1,500 żołnierzy, które nigdy nie zostały użyte z powodu sporów o finansowanie i niechęci do ich rozmieszczenia.

Ale wyjście wojsk dowodzonych przez USA z Afganistanu przywróciło ten temat reflektor, przy czym sama UE potencjalnie nie byłaby w stanie ewakuować personelu z krajów, w których szkoli obce wojska, takich jak Mali. Czytaj więcej.

„Czasami zdarzają się wydarzenia, które katalizują historię, które powodują przełom i myślę, że Afganistan jest jednym z takich przypadków” – powiedział szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.na zdjęciu) powiedział w Słowenii, dodając, że ma nadzieję na plan w październiku lub listopadzie.

Borrell wezwał blok do stworzenia szybko rozmieszczonych „sił pierwszego wejścia” składających się z 5,000 żołnierzy, aby zmniejszyć zależność od Stanów Zjednoczonych. Powiedział, że prezydent Joe Biden był trzecim z rzędu przywódcą USA, który ostrzega Europejczyków, że jego kraj wycofuje się z zagranicznych interwencji na podwórku Europy.

„To ostrzeżenie dla Europejczyków, muszą się obudzić i wziąć na siebie odpowiedzialność” – powiedział po przewodniczeniu spotkaniu ministrów obrony UE w Słowenii.

Dyplomaci na spotkaniu powiedzieli Reuterowi, że nie ma decyzji co do dalszych działań, a UE nie jest w stanie uzgodnić, w jaki sposób szybko podejmie decyzję o autoryzacji misji bez angażowania wszystkich 27 państw, ich parlamentów narodowych i tych, którzy chcą zatwierdzenia przez ONZ.

reklama

Poproszony o skomentowanie niemieckiego wezwania, rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price powiedział, że „silniejsza, bardziej zdolna Europa leży w naszym wspólnym interesie” oraz że Waszyngton zdecydowanie popiera wzmocnioną współpracę między Unią Europejską a sojuszem wojskowym NATO pod przewodnictwem USA.

Szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej, Josep Borrell, przybywa na spotkanie ministrów spraw zagranicznych i rozwoju G20 w Matera we Włoszech, 29 czerwca 2021 r. REUTERS/Yara Nardi

„NATO i UE muszą stworzyć silniejsze i instytucjonalne powiązania oraz wykorzystać unikalne zdolności i mocne strony każdej instytucji, aby uniknąć powielania i potencjalnego marnotrawstwa ograniczonych zasobów” – powiedział na regularnym briefingu prasowym.

Propozycja Niemiec, jednej z najsilniejszych potęg militarnych w UE, ale historycznie niechętnej wysyłaniu swoich sił do walki, opierałaby się na wspólnej decyzji bloku, ale niekoniecznie wszystkich członków rozmieszczających swoje siły.

„W UE koalicje chętnych mogłyby działać po wspólnej decyzji wszystkich” – napisała na Twitterze niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer.

Siły szybkiego reagowania są postrzegane jako bardziej prawdopodobne teraz, gdy Wielka Brytania opuściła blok. Wielka Brytania, obok Francji, jedna z głównych potęg militarnych Europy, była sceptycznie nastawiona do polityki zbiorowej obrony.

Unijni dyplomaci twierdzą, że chcą ostatecznego porozumienia w sprawie projektu i finansowania do marca. W styczniu Francja przejmuje sześciomiesięczną prezydencję w UE od Słowenii.

Kramp-Karrenbauer powiedziała, że ​​kluczową kwestią nie jest to, czy UE stworzy nową jednostkę wojskową, i dyskusja nie może się na tym kończyć.

„Zdolności wojskowe w krajach członkowskich UE istnieją” – powiedziała. „Kluczowym pytaniem dla przyszłości europejskiej policji bezpieczeństwa i obrony jest to, jak ostatecznie wspólnie wykorzystamy nasze zdolności wojskowe”.

Słoweński minister obrony Matej Tonin zasugerował, że siły szybkiego reagowania mogłyby liczyć od 5,000 do 20,000 tys. żołnierzy, ale ich rozmieszczenie nie powinno zależeć od jednomyślnej decyzji 27 państw UE.

„Jeśli mówimy o europejskich grupach bojowych, problem polega na tym, że z powodu konsensusu prawie nigdy nie są one aktywowane” – powiedział dziennikarzom.

„Może rozwiązaniem jest wymyślenie mechanizmu, w którym wystarczy klasyczna większość, a ci, którzy będą chcieli, będą mogli iść (do przodu)”.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy